Newsy

Natalia Janoszek: Nie do końca dobrze czuję się w Indiach. Nie pasuje mi sposób traktowania kobiet oraz klimat

2018-12-10  |  06:33

Chciałabym dzielić czas między Indie, USA i Polskę – mówi aktorka. Nie wyobraża sobie opuszczenia rodzinnego kraju, jest bowiem mocno związana z najbliższymi krewnymi. W Indiach nie czuje się też zupełnie dobrze, przeszkadza jej bowiem klimat oraz niska pozycja społeczna kobiet. Podróżuje do Mumbaju tylko na czas pracy na planie filmowym.

Natalia Janoszek zaczęła karierę w indyjskim przemyśle filmowym w 2013 roku. Aktorka twierdzi, że miała dużo szczęścia, została bowiem zauważona przypadkowo, gdy rok wcześniej brała udział w konkursie Super Model International w Tajlandii. W ramach pokazu talentów zaśpiewała jeden z utworów Michaela Jacksona – piosence towarzyszył układ taneczny. Występ spodobał się obecnym na sali producentom filmowym z Mumbaju, którzy zaproponowali Polce rolę w ich najnowszym obrazie. Rola Natalii Janoszek w filmie „Dreamz” została dobrze przyjęta przez indyjską krytykę.

Później już się potoczyło bardzo naturalnie. Po dobrych recenzjach zaczęły się pojawiać kolejne propozycje i jestem tam do dzisiaj. Myślałam, że skończę na jednym filmie, a jednak ta przygoda trwa dalej – mówi aktorka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Bardzo pozytywnie został oceniony również najnowszy film Natalii Janoszek, zatytułowany „Chicken Curry Law”. Jest to dramat podejmujący problem przemocy wobec kobiet, w którym Polka wciela się w jedną z głównych ról. Za kreację tę w czerwcu tego roku Natalia Janoszek otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki zagranicznej podczas Jharkhand International Film Festival 2018. Mimo lokalnego charakteru i rangi niższej niż odbywający się w Delhi festiwal National Film Awards, gala w stanie Dźharkhand ma prestiżowy charakter – wśród laureatów znajdują się bowiem największe gwiazdy indyjskiej kinematografii.

Jedną z nagród dostała Deepika Padukone, bardzo znana aktorka bollywoodzka, czy też Mahesh Bhatt, znany producent, z którym mam nadzieję też będę miała szansę w najbliższym czasie współpracować – mówi Natalia Janoszek.

Aktorka na co dzień mieszka w Polsce, do Indii wyjeżdża wyłącznie na czas pracy na planie filmowym. Jej zdaniem kraj ten budzi w obcokrajowcach skrajne emocje – można go albo kochać albo nienawidzić. Przyznaje też, że nie do końca dobrze się czuje w Indiach, głównie ze względu na tamtejszy klimat mający negatywny wpływ na jej organizm.

Traktowanie kobiet też pozostawia dużo do życzenia, z czym staram się w jakiś sposób walczyć. Indie się zmieniają, ale jest to proces bardzo wolny. Jest trudno być dziewczyną w Indiach, samą jeszcze do tego – mówi Natalia Janoszek.

Gwiazda nie ukrywa, że jej marzeniem jest dzielenie czasu między Indie, USA, gdzie również rozwija karierę aktorską, a Polskę. Jest mocno związana ze swoją rodziną, która nie chce się przeprowadzić na stałe za granicę, dlatego gwiazda nie wyobraża sobie całkowitej emigracji. Ma nadzieję, że uda jej się podzielić swoje życie między Polskę a zagranicę w proporcjach 50:50. Podkreśla też, że bardzo lubi podróże i nie umie zbyt długo przebywać w jednym miejscu. 

 Aczkolwiek ostatnio zdrowie mi trochę nie dopisało i musiałam po prostu zwolnić, więc dostaję sygnały, że nie mogę tak żyć na dłuższą metę – mówi Natalia Janoszek.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.