Newsy

Natalia Nykiel: nie mam artysty, którym bym się inspirowała muzycznie

2018-09-07  |  06:32

Muzycznie staram się patrzeć szeroko – mówi wokalistka. Nie chce się zamykać w jednym gatunku muzyki i wciąż poszukuje nowych dróg ekspresji artystycznej. Choć ma ulubionych wykonawców, słucha ich muzyki dla przyjemności, nie po to, by czerpać z niej inspirację. Natchnienie znajduje bowiem przede wszystkim w ludziach z jej otoczenia i sytuacjach, które przydarzają jej się w życiu.

Na polskiej scenie muzycznej Natalia Nykiel zadebiutowała w 2012 roku i bardzo szybko zyskała miano jednej z najciekawszych wokalistek młodego pokolenia. Jej twórczość określana jest jako pop, gwiazda twierdzi jednak, że nie chce się zamykać w jednym gatunku muzycznym i stale poszukuje nowych inspiracji. Natchnienia nie czerpie jednak od innych muzyków, choć chętnie ich słucha.

Mam fale różnych artystów, teraz mam kilka płyt, które katuje, ale to nie jest w formie inspiracji, tylko bardziej mojej prywatnej zajawki i tego, co mi się podoba – mówi Natalia Nykiel agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Wokalistka podkreśla, że czasami sama jest zaskoczona, dokąd prowadzą ją te muzyczne poszukiwania i jakich wykonawców dzięki nim odkrywa. Zapewnia jednak, że podoba jej się zbyt wiele rodzajów muzyki, by uznać jednego artystę za źródło inspiracji. Tej szuka zresztą raczej w otaczającym ją świecie niż w dokonaniach zawodowych kolegów z branży.

Największymi inspiracjami są ludzie dookoła, są sytuacje, które cię spotykają w życiu albo to, co gdzieś tam zobaczysz. Muzycznie staram się szeroko patrzeć i nie skupiać się na konkretnych artystach i konkretnych rodzajach muzyki – mówi Natalia Nykiel.

Podobnie sytuacja przedstawia się w kwestiach wizerunku, nie tylko scenicznego. Wokalistka od kilku lat współpracuje z jedną stylistką, która doskonale zna już jej gust i odzieżowe potrzeby. To ona dba o wygląd gwiazdy, w dodatku cieszy się jej całkowitym zaufaniem. Nie oznacza to jednak, że Natalia Nykiel całkowicie oddała swój wizerunek w ręce ekspertki.

Jedynie jeśli coś mi gdzieś wpadnie na Instagramie, to jej podsyłam, ale myślę, że mogłabym wskazać M.I.A. jako sporą inspirację modową – mówi wokalistka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: To jest ostatni rok mojej kariery. Na emeryturze chciałabym się zająć sportem niezawodowym, może zakocham się w telewizji

Ponad dwie dekady swojego życia biegaczka poświęciła sportowi. Nie ukrywa, że w niektórych momentach bardzo trudno było jej pogodzić sferę prywatną z intensywnymi treningami i wyjazdami na zawody, ale zawsze mogła liczyć na wsparcie i pomoc ze strony męża. Na bieżni spędzała dużo czasu i jak zauważyła, bardzo ucierpiały na tym jej relacje przyjacielskie i koleżeńskie. Wkrótce Iga Baumgart-Witan kończy karierę. Zamierza jednak nadal działać w sporcie, szkolić innych i współpracować z klubami. Kusi ją też telewizja.

Media

Problem patotreści w internecie narasta. Potrzebna edukacja dzieci, rodziców i nauczycieli

Co czwarty nastolatek (26 proc.) ogląda w sieci tzw. patostreamy, wulgarne, obsceniczne i nacechowane przemocą widowiska lub transmisje internetowe nadawane na żywo w serwisach streamingowych i mediach społecznościowych – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. To zjawisko mające na młodych ludzi negatywny wpływ wciąż zyskuje na znaczeniu w przestrzeni internetowej, a prawo nie nadąża za rozwojem technologii. Specjaliści zauważają, że nie jest to tylko chwilowa moda, ale poważny problem społeczny, który wymaga zintegrowanych działań edukacyjnych i informacyjnych.

Media

Adam Kszczot: Bardzo żałuję, że nie da się drugi raz wystartować w „Tańcu z gwiazdami”. W tym roku planuję za to z żoną pójść na kurs tańca

Biegacz zapewnia, że doskonale czuje się na parkiecie i choć musi jeszcze popracować nad techniką, to taniec sprawia mu mnóstwo przyjemności, poprawia nastrój i dodaje pozytywnej energii. Wiosną ubiegłego roku Adama Kszczota można było oglądać w „Tańcu z gwiazdami”. Partnerowała mu Katarzyna Vu Manh. Niestety jego przygoda z formatem trwała bardzo krótko.