Newsy

Kolekcja Bohoboco na sezon jesień-zima 2015/2016 w bajkowym stylu

2015-05-19  |  12:00

W najnowszej kolekcji marki Bohoboco na sezon jesień-zima 2015/2016 projektanci Paweł Owczarek i Michał Gilbert Lach pokazali zwiewne, przyjemne w dotyku, podkreślające talię kreacje, łącząc różne rodzaje materiałów. Wykorzystali m.in. baby moher, prześwitujące tkaniny metaliczne, puch, kaszmir. Artystom podczas pracy przyświecała myśl, że zimowe stroje mają być przyjemne w dotyku i w bajkowym stylu.

Duet Bohoboco zaprezentował bardzo kobiece stroje, postawił na minimalizm i skórzane dodatki. Nie brakowało podkreślających talię spodni i zwiewnych sukienek, wełnianych płaszczy przecinanych wąskim skórzanym paskiem, dopasowanych swetrów.

Chcieliśmy pokazać tę kolekcję w bajkowy sposób, który wyrażałby, co mieliśmy w głowach przez pół roku, pracując nad nią. To były bardzo różne emocje, sprzeczne, bardzo czasami piękne, kolorowe, czasami szare. Właśnie to chcieliśmy przedstawić,  jak i w kolekcji, tak w całej oprawie tego pokazu – wyjaśnia Michał Gilbert Lach.

Duet marki Bohoboco inspirował się latami 40.  i 70. W tworzeniu strojów projektanci połączyli różnego rodzaju materiały i kolory m.in. czerń, róż, biel, szary, błękit.

–  Chcieliśmy zmiksować lata 40-te z latami 70. To są nasze ukochane lata z poprzednich wieków. Trochę szalone, trochę dzikie, ale bardzo zmysłowe i kobiece. Połączyliśmy mat, błysk, puch, metaliczne tkaniny. To nam się kojarzyło najbardziej z zimą, żeby było miło, przyjemnie, przytulnie i ciepło. Taki charakter tej zimy chcieliśmy pokazać w tym roku – mówi Michał Gilbert Lach.

Paweł Owczarek i Michał Gilbert Lach zaprezentowali podczas pokazu także dość nietypowe buty np. szpilki z dodatkiem wełny czy zabudowane sandały z futrzanymi przodami.

Na pokazie pojawili się m.in. Aneta Kręglicka, Joanna Moro, Katarzyna Glinka, Tamara Arciuch, Joanna Racewicz, Anna Kalczyńska, a także Agnieszka Cegielska od lat stała klientka marki Bohoboco. W rozmowie z agencja informacyjną Newseria Lifestyle przyznaje, że do końca nie wiedziała, jak będzie wyglądać kolekcja jej ulubionych projektantów. I tym razem się nie zawiodła, bo kreacje bardzo jej się podobały.

Oni mi nic nie pokazali. Nawet jak chciałam wyjść do kuchni u nich w pracowni, to prawie że kazali zamknąć oczy, żebym niczego nie zobaczyła. Podobały mi się czarne sukienki. Do tej pory z tymi czarnymi sukienkami było u mnie na bakier, bo mi się wydawało, że jestem za szczupła na nie. Piękne są też płaszcze. W Polsce nie ma jeszcze lata, a ja już chcę taki płaszcz  – wyznaje Agnieszka Cegielska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Maria Sadowska: Często kupujemy ubrania tylko na jeden sezon, a powinniśmy recyklingować modę. Ja jestem królową second handów

Wokalistka zauważa, że co kilka miesięcy do sprzedaży trafiają nowe kolekcje ubrań, a te, które jeszcze nie są zniszczone i mogłyby się przydać innym, lądują na śmietniku. Podobnie jest z różnymi urządzeniami elektronicznymi, sprzętem RTV i AGD. Nowe modele z dnia na dzień wypierają starsze, a góra elektrośmieci stale rośnie. Maria Sadowska apeluje więc, by zadać sobie trochę trudu i niepotrzebne telefony, tablety czy komputery oddać do odpowiedniego punktu, z którego trafią do recyklingu i utylizacji. Artystka docenia też kreatywność swojego męża, który maluje obrazy na starych, skórzanych kurtkach i tworzy w ten sposób nietuzinkowe elementy garderoby.

Media

Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą

W nowej odsłonie programu „Tańcząca ze światem” Edyta Herbuś zabierze widzów do Jordanii. Jak zaznacza, plan wyjazdu był bardzo intensywny. Przez dziewięć dni ekipa realizująca pracowała po 12 godz., by pokazać niezwykłe, kulturowe i historyczne bogactwo tego fascynującego kraju. Tancerka zdradza też, że te wyjątkowe miejsca pozwoliły jej odkryć w sobie uśpione pokłady wrażliwości i stały się powodem wielu wzruszeń.

Konsument

Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć

Sześcioletnie badania, połączone z prowadzeniem kursów uczących tego, jak poprawić samopoczucie i stać się człowiekiem szczęśliwym, wykazały, że stosując odpowiednie strategie, można uzyskać zadowalające rezultaty. Przejście kursu prowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego umożliwia poprawę parametrów świadczących o samopoczuciu nawet o 15 proc. Okazuje się jednak, że zalecane ćwiczenia należy wykonywać trwale – w przeciwnym razie następuje regres do poziomu sprzed ich wdrożenia. Dobre wyniki badań skłoniły ich autora do wydania poradnika. Jego polskojęzyczna wersja ukaże się w maju.