Mówi: | Marcin Paprocki Mariusz Brzozowski |
Funkcja: | projektanci mody |
Marcin Paprocki i Mariusz Brzozowski: przyjaźnimy się, jesteśmy jedną włoską rodziną
Marcin Paprocki i Mariusz Brzozowski twierdzą, że oprócz pasji do projektowania łączy ich przyjaźń, dzięki czemu praca jest dla nich przyjemnością. Jesteśmy jak rodzina, a trudno uciekać od rodziny – mówią.
Marcin Paprocki i Mariusz Brzozowski poznali się na studiach na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Paprocki był wówczas studentem pierwszego roku grafiki, Brzozowski studiował na Wydziale Tkaniny i Ubioru. Podczas studiów mieszkali w wynajmowanym wspólnie mieszkaniu. Od 15 lat prowadzą wspólnie markę Paprocki & Brzozowski. Projektanci twierdzą, że oprócz pasji do tworzenia łączy ich przyjaźń – chętnie spędzają wspólnie czas wolny, wyjeżdżają razem na wakacje.
– Przyjaźnimy się, jesteśmy właściwie jak rodzina, a trudno uciekać od rodziny. Natomiast są takie momenty, kiedy prowadzimy osobne życia, wiadomo, osobne domy, ale na przykład spędzamy razem wakacje. Myślę, że już jesteśmy na tyle spaczeni swoim obcowaniem, że kompletnie nam to nie przeszkadza – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Mariusz Brzozowski.
– Nie bez przyczyny połączyły się swego czasu te nazwiska i zdajemy sobie sprawę z tego, że trudno byłoby teraz się rozdzielić. Przede wszystkim się przyjaźnimy, więc ta praca jest przy okazji i wszystko robimy z przyjemnością, a nie z przymusem – dodaje Marcin Paprocki.
Projektanci poznali się na studiach, jednak ich rodziny, zwłaszcza matki, były zaprzyjaźnione już wcześniej. Sprzyjała temu bliskość zamieszkania – Mariusz Brzozowski pochodzi z Zawiercia, a Marcin Paprocki z Dąbrowy Górniczej. Dziś czują się czasem jak bracia, w przyjacielskich relacjach pozostają także ich bliscy.
– Jesteśmy jedną włoską rodziną – mówi Mariusz Brzozowski.
Projektanci pracują teraz nad rozwojem otwartego w połowie października butiku w domu mody Modo. Obaj są bardzo zadowoleni z decyzji o otwarciu sklepu w tej lokalizacji.
– Jest to jedyne miejsce, które skupia aż tak dużo polskich projektantów. Widać na całym mieście mnóstwo billboardów, więc na pewno zostało to zauważone. Myślę, że ta promocja na pewno bardzo dobrze zrobi zarówno modzie polskiej, jak i tym projektantom, którzy się tutaj pojawiają, a tym samym będziemy mieli więcej klientów – mówi Mariusz Brzozowski.
Jest to pierwszy butik, który w ofercie będzie miał wyłącznie najnowszą kolekcję duetu projektantów. Obecnie jest to linia Plants, która jest inspirowana twórczością amerykańskiego malarza Jacksona Pollocka. W kolekcji znajdują się zarówno ubrania na co dzień, jak i stroje wieczorowe. Dominują stonowane kolory: biel, czerń i szarość, także w metalicznym odcieniu.
– Jesteśmy totalnie przekonani do tej naszej młodszej linii Plants, wiemy, że ona cieszy się ogromnym powodzeniem wśród młodzieży i nie tylko. Do tej pory funkcjonowaliśmy z tą marką w butiku internetowym i wiemy, jaka jest jej moc rażenia – mówi Marcin Paprocki.
Butik duetu Paprocki & Brzozowski zlokalizowany jest w strefie Art Fashion, w której znajdują się również sklepy takich projektantów, jak Teresa Rosati, Natasha Pavluchenko, Łukasz Jemioł, Ewa Ciepielewska, BezAle, Dorota Goldpoint i Joanna Kruczek.
Czytaj także
- 2024-10-01: Monika Mrozowska: Wcieliłam się w rolę prowadzącej formatu youtubowo-instagramowego. Testuję menu w restauracjach i rozmawiam z ciekawymi gośćmi
- 2024-03-25: Jan Wieczorkowski: Trema jest zawsze przed spektaklem. Kiedyś proponowałem innym aktorom medytację, ale każdy ma swoje sposoby
- 2024-03-26: Aleksandra Popławska: Spektakl „Wyjątkowy prezent” jest komedią, ale pod spodem niepozbawioną tragicznego rysu. To dobra i mądra rozrywka
- 2024-04-08: Aleksandra Popławska: To jest oczywiste, że powinniśmy mieć tantiemy z internetu. Platformy streamingowe nie chcą stracić, więc pewnie obciążą kosztami klientów
- 2024-03-28: Marcin Bosak: Mam to szczęście, że nie dostaję nietrafionych prezentów. Sam bardzo lubię je dawać
- 2024-04-05: Marcin Bosak: Przygotowujemy się z moim przyjacielem do ciekawego projektu. Będzie to polsko-grecka koprodukcja, kino drogi
- 2024-02-29: Dagmara Kaźmierska: Zawsze miałam inne marzenia niż udział w „Tańcu z Gwiazdami”, ale zdecydowałam się w końcu spełnić prośby producentów. Już kilka lat temu mi to proponowano
- 2024-02-13: Dostęp do nowoczesnych terapii onkologicznych się poprawia. Nadal jednak problemem są duże nierówności między regionami
- 2024-01-24: Ewa Minge: Opracowałam inteligentną kolekcję ubrań. Projekty mają różnego rodzaju czujniki pozwalające monitorować stan zdrowia
- 2024-01-11: Robert Kupisz: Nigdy nie porównuję się z innymi projektantami, wolę się nimi inspirować. Zawsze wyciągam rękę do moich kolegów i mogą liczyć na moją pomoc
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Marcelina Zawadzka: Kiedyś sama decydowałam o swoim życiu i nie byłam od nikogo zależna. Teraz już przy opiece nad synkiem jestem zdana na pomoc innych
Prezenterka przyznaje, że bycie mamą to ciągłe wykraczanie poza swoją strefę komfortu, bo od momentu narodzin dziecka jest się całkowicie odpowiedzialnym za tę małą istotę i trzeba ustawić wszystko pod jej potrzeby. Każdego dnia macierzyństwo uczy ją pokory i pokazuje, że nie na wszystko ma wpływ i nie wszystkiemu jest w stanie zapobiec. Często nie pozostaje nic innego, jak przyjąć trudne doświadczenia i wyciągnąć z nich odpowiednią lekcję. Marcelina Zawadzka zdradza, że jej dziewięciomiesięczny syn już stawia pierwsze kroki i jest niezwykle ciekawy świata. Czasami towarzyszy jej także w pracy.
Prawo
Liczba związków nieformalnych w Polsce przekracza pół miliona. W Sejmie trwają prace nad przepisami dla nich

Temat związków partnerskich ponownie znalazł się w centrum debaty publicznej i politycznej w Polsce. W Sejmie trwają prace nad poselskim projektem ustawy o związkach partnerskich. Choć poparcie społeczne dla prawnego uznania relacji niemałżeńskich – zarówno jednopłciowych, jak i heteroseksualnych – pozostaje wysokie, wciąż kwestia ta czeka na rozstrzygnięcie.
Podróże
Beata Pawlikowska: Babia Góra to jest teraz moje ulubione miejsce w Polsce. Jest w niej coś magicznego, więc marzę o tym, żeby tam wrócić

Podróżniczka przyznaje, że majowa wyprawa na Babią Górę mimo kiepskiej pogody okazała się niezwykle ekscytującą przygodą. W prognozach na ten dzień miało być 20 stopni ciepła i dużo słońca, natomiast kiedy wyszła na szlak, padał deszcz, deszcz ze śniegiem i grad, a termometry pokazywały zaledwie kilka stopni powyżej zera. Beata Pawlikowska cieszy się jednak, że nie zniechęciła się taką aurą, bo ta wędrówka zadziałała na nią niezwykle kojąco.