Mówi: | Tamara Gonzalez Perea (Macademian Girl) |
Funkcja: | blogerka modowa, felietonistka w Onet Autorzy |
Macademian Girl: Norweskie reality show to świetny pomysł na nagłośnienie problemu wyzysku. Szkoda, że zrobiła się z tego nagonka na blogerów
Macademian Girl chwali norweskie reality show pokazujące wyzysk pracowników w Kambodży. Jej zdaniem dzięki udziałowi blogerów przekaz programu trafi do młodych ludzi, i to nie tylko w Norwegii. Polska blogerka nie zgadza się jednak z krytyką blogosfery modowej, jaką wywołał norweski program.
Na początku 2015 roku norweski dziennik „Aftenposten” zamieścił na swojej stronie internetowej 5-odcinkowy reality show „Sweatshop Deadly Fashion”. W programie wzięło udział troje blogerów modowych. Zostali wysłani do Kambodży, by przez miesiąc pracować w jednej z tamtejszych fabryk tekstylnych. Młodzi ludzie pracowali w tragicznych warunkach, a wynagrodzenie nie wystarczało na zaspokojenie nawet najskromniejszych potrzeb. Blogerzy byli zszokowani i przerażeni skrajnym wyzyskiem pracowników miejscowych fabryk tekstylnych. Program pokazał także, że w azjatyckich fabrykach produkowane są nie tylko ubrania dla sieciówek, ale i znanych marek.
– Myślę, że to jest potrzebne, może bardziej nie jako nacisk na blogosferę, tylko na duże koncerny, które rzeczywiście wykorzystują pracowników, bo szyją ubrania za grosze, a potem narzucają na nie ogromną marżę i sprzedają je w sieciówkach. Dobrze, że zostali do tego wykorzystani blogerzy, bo oni mają bardzo duży wpływ na młodych ludzi i wiele informacji mogą im bezpośrednio przekazać. Myślę, że taki też był cel. Niepotrzebnie się z tego zrobiła nagonka na blogerów – mówi Tamara Gonzalez Perea, autorka bloga Macademian Girl, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Polscy internauci dość niechętnie odnieśli się do trójki norweskich nastolatków, uznając ich za nieznające życia, rozpieszczone dzieciaki. Zdaniem Tamary Gonzales Perea świadomość polskiej blogosfery na temat wyzysku pracowników w azjatyckich fabrykach jest dość duża. Nie należy jednak żądać od młodych ludzi zaprzestania kupowania odzieży w sieciówkach, większość z nich nie dysponuje bowiem dużymi zasobami finansowymi. Blogerka zwraca uwagę nato, że program kręcony był w Norwegii, gdzie poziom życia jest znacznie wyższy niż w Polsce.
– W Polsce zarobki są, jakie są, dlatego nie można oczekiwać od ludzi, że będą na bluzkę, którą mogą kupić za 50 zł, wydawali 500, bo ich na to nie stać. Poza tym trzeba zwrócić uwagę na to, co się dzieje z przemysłem luksusowym – jak bardzo jest on luksusowy w Polsce, a jak na poza nią. Na świecie jest coś takiego jak klasa średnia, której w Polsce praktycznie nie ma. Dobrze, że są takie programy. Myślę jednak, że powinniśmy tam zamiast blogerów wysłać kilku PR menadżerów takich marek, żeby na własne oczy zobaczyli te warunki – mówi Tamara Gonzalez Perea.
Blogerka uważa, że to na producentach odzieży, a nie na konsumentach, spoczywa odpowiedzialność za walkę z wyzyskiem pracowników fabryk tekstylnych. Zwraca też uwagę na to, że wiele marek powoli zaczyna wprowadzać linie produkowane w miejscach pochodzenia marki i w warunkach nieurągającej godności pracowników. Jej zdaniem trzeba jednak dalej nagłaśniać problem.
– To, co może zrobić przeciętny konsument, to na pewno taki materiał udostępnić. Jest znacznie lepsza forma nacisku na marki, niż nie zakładanie sobie pętli na szyję i wykosztowywanie się na bardzo drogie rzeczy – mówi Tamara Gonzalez Perea.
Czytaj także
- 2020-02-14: Macademian Girl: Jeżeli ktoś mówi, że musi nosić futro, to należy się zastanowić, czy z tą osobą jest wszystko w porządku
- 2020-02-20: Macademian Girl: Moi fani cenią mnie za dbałość o detale. Przykładam się do swojej pracy, ale nie jest to chory perfekcjonizm
- 2020-01-27: Macademian Girl: Jakby przyszedł właściwy moment i właściwa osoba, tobym już dawno była żoną i miała dziecko
- 2020-01-21: Macademian Girl: Marzy mi się program oparty na modzie i metamorfozach. W naszej stacji nie było jeszcze takiego formatu, a ta tematyka jest trochę spychana na bok
- 2020-02-10: Macademian Girl: Opiekuję się kotami i szczurami. Staram się wykorzystać swoją popularność w dobry sposób
- 2018-05-09: Tamara Gonzalez Perea: Nie rozpatruję swoich stylizacji w kategorii wpadek modowych. W modzie nie ma „dlaczego?”, tylko jest „dlaczego nie?”
- 2018-02-13: Omenaa Mensah: Macademian Girl, Karolina Ferenstein-Kraśko i Agata Młynarska będą mnie wspierać w akcji na rzecz budowy szkoły w Ghanie
- 2018-01-18: Tamara Gonzalez Perea: Social mediów nie można prowadzić w niedzielny sposób. Trzeba być cały czas zaangażowanym i konsekwentnym
- 2017-11-10: Magdalena Mielcarz: cieszę się, że polskie kobiety rosną w siłę i że mówimy coraz mocniejszym głosem
- 2017-06-26: Ola Ciupa: Występuję jako DJ i jest to teraz główną zajawką w moim życiu. Właśnie pracuję nad swoją pierwszą produkcją
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Nowe technologie
Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
Aktor nie ma wątpliwości, że sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na zawody artystyczne, w tym aktorstwo, dubbing i lektorstwo. Zaznacza też, że może wprowadzać ludzi w błąd, bo na przykład kiedyś na jego temat wygenerowała nieprawdziwe informacje. Dlatego też podkreśla potrzebę stworzenia ram prawnych, aby chronić ludzi przed nieautoryzowanym używaniem ich wizerunku i tożsamości.
Gwiazdy
Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.