Newsy

Osi Ugonoh: nie mam propozycji nagich sesji

2016-11-17  |  06:50

Modelka nie ma problemu z pozowaniem do nagich zdjęć. Twierdzi, że brak zahamowań w tym zakresie zawdzięcza przede wszystkim otwartej, pozbawionej pruderii rodzinie. Nie wyklucza też, że zgodziłaby się na nagą sesję, gdyby otrzymała taką propozycję.

Naga sesja to nieodłączny element każdej edycji programu „Top Model”. Także Osi Ugonoh, uczestniczka 4. sezonu reality show stacji TVN, musiała więc stanąć topless przed obiektywem Marcina Tyszki. Gwiazda twierdzi, że nie było to dla niej trudne zadanie, pozowanie nago traktuje bowiem jako część pracy modelki.

– Nigdy za bardzo nie miałam problemu z nagością, może to jest przez moją rodzinę, bo my jesteśmy dosyć otwarci – mówi Osi Ugonoh agencji informacyjnej Newseria Lifestyle. 

Modelka podkreśla jednak, że jeśli nie musi pokazywać nagiego ciała, to woli tego nie robić. Nie wyklucza jednak, że gdyby otrzymała interesującą propozycję nagiej sesji zdjęciowej, wyraziłaby na nią zgodę.

Ale na razie jakoś nie dostałam żadnych propozycji, więc cały czas jestem ubrana, i to też mi pasuje – mówi gwiazda.

Osi Ugonoh jest zwyciężczynią 4. edycji programu „Top Model”, którą telewizja TVN emitowała od 1 września do 24 listopada 2014 roku. Obecnie widzowie stacji mogą oglądać już 6. edycję reality show dla aspirujących modeli.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.