Mówi: | Renata Przemyk |
Funkcja: | wokalistka |
Renata Przemyk: nie potrzebuję dodatkowej oprawy towarzysko-ściankowej, żeby opowiadać o muzyce
Nie muszę lansować się na ściankach, żeby robić karierę – twierdzi Renata Przemyk. Wokalistka pokazuje się w mediach lub na imprezach branżowych tylko, gdy łączy się to z promocją jej twórczości. Mimo to jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych wokalistek na polskiej scenie muzycznej, a nagrana blisko ćwierć wieku temu piosenka „Babę zesłał Bóg” jest jednym z najchętniej wybieranych utworów przez uczestników muzycznych talent show.
Renata Przemyk nie ogląda muzycznych programów typu talent show, ale zauważyła, że piosenka „Babę zesłał Bóg” jest wyjątkowo lubiana przez ich uczestników. Wokalistka trzyma kciuki za wszystkich, którzy tę piosenkę wykonują.
– Spotkałam się nawet z tym, że chciało mi się śmiać, a to jest wcale nie taka prosta piosenka. Pozornie, w tej prostocie jest dużo pułapek – mówi Renata Przemyk w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Piosenkę „Babę zesłał Bóg” Renata Przemyk nagrała w 1990 roku, gdy śpiewała w zespole Ya Hozna. W 2003 roku utwór znalazł się na płycie kompilacyjnej „The Best of...”. Wokalistkę cieszy, że młodzi artyści tak chętnie wykonują tę piosnkę. Przyznaje, że większość wykonań bardzo jej się podoba.
– Najbardziej podobały mi się takie, w których ktoś próbował je aranżować jazzowo. Kibicuję wszystkim, którzy zaczynają. Wiem, że teraz nie jest łatwo się wybić. Naturalną sytuacją jest też to, że się trenuje na czyimś repertuarze, takim, który już powstał. Mnie pochlebia to, że ktoś uznał moje piosenki za na tyle wartościowe, że na nich akurat chce się uczyć – mówi Renata Przemyk.
Wokalistka ma na koncie dziewięć albumów i jedną płytę kompilacyjną, sprzedała ponad 500 tys. egzemplarzy wszystkich płyt. Jest laureatką Fryderyka w kategorii album roku za płytę „Andergrant”, Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, Międzynarodowego Festiwalu w Sopocie. W 2009 roku London Music Academy uhonorowała ją nagrodą za całokształt twórczości. Renata Przemyk osiągnęła to bez częstego pokazywania się w mediach lub na modnych imprezach.
– Nie potrzebuję tej dodatkowej oprawy towarzysko-ściankowej, żeby opowiadać o muzyce, a tylko po to się pojawiam w mediach. Interesują mnie medialnie tylko takie sytuacje, podczas których mogę pokazać swoją muzykę, opowiedzieć o niej czy zachęcić do kupienia nowej płyty, która właśnie powstała. Bez tych informacji publiczność nie dowiedziałaby się przynajmniej tak szybko o tym, że mam coś nowego. Do tego nie są mi potrzebne ścianki i nie uważam się też za eksperta we wszystkich dziedzinach, łącznie z modą i wybiegami, więc tylko takie sytuacje, w trakcie których mogę opowiedzieć o muzyce, są dla mnie ważne – mówi Renata Przemyk.
W tym roku wokalistka świętuje 25-lecie twórczości. Z tej okazji 30 września ukazał się jej nowy album „Rzeźba dnia”. Renata Przemyk długo kazała fanom czekać na swoją kolejną autorską płytę, od wydania albumu „Odjazd” minęło bowiem 5 lat.
Czytaj także
- 2024-11-18: Maciej Rock: „Must Be the Music” to jeden z moich ulubionych programów. Szczególnie wspominam Korę
- 2024-12-06: Dawid Kwiatkowski: Nie nazwałbym się jurorem pobłażliwym, ale też nie jestem surowym oceniającym. Moje decyzje są sprawiedliwe i żadnej z nich nie żałuję
- 2024-11-28: Dawid Kwiatkowski: Uczestnicy „Must Be the Music” starają się zaczepiać nas na korytarzach. Ja uciekam, bo przed castingiem nie chcę wchodzić w żadne relacje
- 2024-11-25: Sebastian Karpiel-Bułecka: Jurorowanie to nie jest proste zadanie, ale bardzo mnie to rajcuje. Staram się być sprawiedliwy, szczery i rzetelny
- 2025-01-08: S. Karpiel-Bułecka: Sam talent nie wystarczy, by odnieść sukces w branży muzycznej. Trzeba też mieć trochę szczęścia i spotkać odpowiednich ludzi
- 2024-11-21: Miuosh: Czegoś takiego jak w studiu „Must Be the Music” jeszcze nie przeżyłem. To jest inny świat, to jest rozmach
- 2024-12-03: Miuosh: Nie zawsze wygrywający muzyczne talent show robią potem dobre rzeczy. Często ci, którzy nie zaszli w nich daleko, są na scenie latami
- 2024-11-15: Anna Lewandowska: Są aż trzy odsłony „Czerwonego dywanu” w „Pytaniu na śniadanie”. Ten punkt naszego programu ma bardzo dobrą oglądalność
- 2024-10-01: Margaret: Wymowa języka francuskiego jest dla mnie bardzo wymagająca. Teraz znowu zaśpiewam w tym języku i mam nadzieję, że pójdzie mi lepiej
- 2024-09-23: Monika Miller: Troszkę odeszłam z polskiego show-biznesu, bo ja nie do końca do niego pasuję. Na co dzień nie czytam i nie mówię po polsku
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Film
Joanna Kurowska: Żaden polski aktor nie dostał miliona dolarów za film. Gramy równie dobrze jak amerykańscy, a jesteśmy niedoceniani i hejtowani
Artystka nie ma żadnych wątpliwości – polska branża filmowa wymaga natychmiastowego uzdrowienia. Konieczne jest wprowadzenie gruntownych zmian po to, aby zapewnić aktorom lepsze warunki pracy, odpowiednie wynagrodzenie i wsparcie w sytuacjach kryzysowych. Joanna Kurowska zauważa, że honoraria w polskim kinie są rażąco niskie i chociażby w stosunku do zarobków amerykańskich gwiazd dysproporcja jest ogromna. Dla przykładu żaden polski aktor nie otrzymał jeszcze miliona dolarów za rolę, podczas gdy w USA takie kwoty są standardem.
Ochrona środowiska
Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić
Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).
Problemy społeczne
W Polsce rośnie liczba wykrywanych chorób przenoszonych drogą płciową. Coraz większa świadomość i możliwość testowania
Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że na świecie codziennie odnotowuje się ponad milion nowych zakażeń chorób uleczalnych przenoszonych drogą płciową (STI). W rzeczywistości może ich być nawet wielokrotnie więcej. W Polsce tylko w 2023 roku wykryto ponad 5 tys. przypadków kiły, chlamydii i rzeżączki. Ze względu na tę samą drogę transmisji zakażenia choroby te często ze sobą współwystępują, a zakażenie jedną z nich zwiększa znacząco ryzyko zakażenia HIV.