Newsy

Julia Kijowska: Bogusław Linda, jako reżyser, dał mi nieźle w kość

2014-11-03  |  06:45

Rola Blanche w spektaklu Tramwaj zwany pożądaniem to ogromny krok w mojej aktorskiej karierze  uważa Julia Kijowska. Od premiery wiosną tego roku spektakl zbiera niezwykle entuzjastyczne recenzje krytyków i publiczności, a pierwsza rola Kijowskiej na deskach teatru porównywana jest do debiutu teatralnego Krystyny Jandy. Julia Kijowska cieszy się z sukcesu sztuki i współpracy ze znakomitą ekipą Teatru Ateneum, zwłaszcza z Bogusławem Lindą. Jej zdaniem Linda, jako reżyser, potrafi dać aktorom w kość, ale jest też dla nich źródłem ogromnej inspiracji twórczej.

Spektakl Tramwaj zwany pożądaniem w reżyserii Bogusława Lindy miał premierę w marcu 2014 roku. Od tego czasu zbiera niezwykle entuzjastyczne recenzje zarówno od krytyków, jak i publiczności. Chwalona jest szczególnie brawurowa gra aktorska Julii Kijowskiej, która wciela się w rolę Blanche du Bois. Zdaniem krytyki występ młodej aktorki na deskach Teatru Ateneum to najważniejszy debiut teatralny od czasu Krystyny Jandy.

Jestem bardzo miło zaskoczona, bo dużo osób przychodzi na spektakl. Jest zainteresowanie. Świetnie jest móc grać dla takiej widowni, pełnej widowni. Dla ludzi, którzy czasami nawet stoją pod ścianami. To jest w ogóle dla mnie zupełnie wyjątkowe. Wspaniały zespół, super koledzy, bardzo się z tego cieszę – mówi Julia Kijowska w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Julia Kijowska dołączyła do zespołu Teatru Ateneum na początku 2014 roku, tuż po zakończeniu zdjęć do filmu Serca, serduszka”. Obraz, wyreżyserowany przez Jana Jakuba Kolskiego, jest opowieścią o spotkaniu dwóch spragnionych miłości osób  kobiety i dziecka. Julia Kijowska przyznaje, że film ten kosztował ją wiele emocji.

Byłam naprawdę bardzo wyeksploatowana i wydawało mi się, że może można tak niepostrzeżenie i mniej wysiłkowo. Nic bardziej mylnego, trafiłam na poligon, jeszcze z takim żołnierzem, jak Bogusław Linda, który naprawdę dał mi w kość. Ale bardzo to doceniam, bo to pchnęło mnie do przodu.  Mam wrażenie, że zrobiłam sama dla siebie parę kroków naprzód – mówi Julia Kijowska.

W spektaklu Tramwaj zwany pożądaniem Kijowskiej partneruje Tomasz Schuchardt w roli Stanleya Kowalskiego. Przekładu sztuki Tennessee Williamsa dokonał Jacek Poniedziałek, a reżyserii podjął się Bogusław Linda. Jest to już drugi spektakl reżyserowany przez Lindę w Teatrze Ateneum. Pierwsza była nie najlepiej przyjęta przez krytykę sztuka Merylin Mongoł. Julia Kijowska przyznaje, że choć Linda jest surowym reżyserem, to stanowi dla niej ogromną inspirację twórczą.

Bogusław Linda jest bardzo poważnym reżyserem, od którego się niezwykle dużo nauczyłam, ponieważ ma ten dodatkowy walor, że jest wybitnym aktorem. Nie mówię, że to zawsze jest dobre połączenie, ale w jego przypadku to bardzo dobra fuzja. Praca z nim była dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Wiedza, którą on ma, intuicja, którą jest obdarzony, i świadomość, to są źródła, z których można czerpać w nieskończoność – mówi Julia Kijowska.

Tramwaj zwany pożądaniem to najsłynniejsza sztuka Tennessee Williamsa, amerykańskiego dramaturga, poety i prozaika. Po raz pierwszy wystawiono ją na Broadwayu w 1947. Reżyserował Elia Kazan, a w obsadzie znaleźli się: Marlon Brando, Jessica Tandy, Kim Hunter i Karl Malden. Dwa lata później w Londynie sztukę wyreżyserował Laurence Olivier, obsadzając w głównych rolach Bonara Colleana, Vivien Leigh i Renee Asherson. W 1951 roku Elia Kazan nakręcił słynną ekranizację sztuki z Vivien Leigh w roli Blanche i Marlonem Brando w roli Stanleya. Film zdobył cztery Oskary, w tym dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej.

 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.