Mówi: | Olga Werbeniec |
Funkcja: | mistrz kaletniczy, Prezes Ogólnopolskiego Cechu Rzemieślników Artystów, Mistrz Rzemiosła Artystycznego |
Firma: | Volga |
Usługi kaletnicze znów popularne. Klienci chętnie zamawiają torby dostosowane do indywidualnych potrzeb
Kaletnictwo – choć przez ostatnie lata nieco zapomniane – teraz znów wraca do łask. Do pracowni kaletniczych przychodzą już nie tylko ludzie starsi, by naprawić skórzaną torbę czy pasek, lecz także coraz więcej osób, które chcą złożyć oryginalne zamówienie, np. na niebanalną torebkę dostosowaną do indywidualnych potrzeb.
Kaletnicy przyznają, że każde zamówienie jest drobiazgowo opracowywane od momentu projektu do chwili realizacji, ponieważ klienci oczekują produktu, który będzie służył przez lata.
– Moja praca jest o tyle szczególna, że gdy wykonuję torebkę na zamówienie danej osoby, która do mnie przychodzi, przede wszystkim staram się poznać tę osobę. Muszę się dowiedzieć, z kim mam do czynienia, jaki tryb życia prowadzi, co najbardziej jest jej potrzebne do tego, żeby produkt spełniał oczekiwania klienta – mówi agencji informacyjnej Newseria Olga Werbeniec, mistrz kaletniczy, Prezes Ogólnopolskiego Cechu Rzemieślników Artystów, Mistrz Rzemiosła Artystycznego.
Zawód kaletnika wymaga ogromnego doświadczenia, wiedzy i wyczucia. W pracy z tak trudnym materiałem, jakim jest skóra, nie ma miejsca na pomyłki.
– Najpierw przygotowuję rysunki danej torebki. Następnie prototyp. W moim wypadku jest to właściwie makieta torebki, wykonana z zastępczych materiałów, z podobnymi rozwiązaniami technicznymi. Klientka musi się w nią spakować, włożyć do niej wszystkie rzeczy, których będzie używała. Wtedy oglądamy tę rzecz, wybieramy skóry i nici – mówi Olga Werbeniec.
Kaletnicy, chcąc utrzymać się na rynku, obserwują aktualne trendy. Szukają najlepszych rozwiązań, by sprostać oczekiwaniom klientów, którzy przychodzą do ich pracowni z różnymi, często bardzo nietypowymi zamówieniami.
– Ważne są indywidualne rozwiązania dostosowane do potrzeb danej osoby, jeśli chodzi o konstrukcję wnętrz. Inne potrzeby będzie miała profesor geologii, a inne młoda matka, która chodzi z wózkiem, dzieckiem, butelkami z mlekiem. Inne rzeczy do swojej torebki włoży pani mecenas, a inne emerytka – wymienia Olga Werbeniec.
Wśród klientów zakładów kaletniczych są przede wszystkim osoby, dla których oferta sklepów z galanterią skórzaną nie jest wystarczająca. Tutaj mają gwarancję, że zamówiony towar będzie w stu procentach spełniał ich oczekiwania.
– Zgłosiła się do mnie fotoreporterka, która wyjeżdżała do Korei Północnej. Torebka, którą zamówiła, miała kamuflować możliwość przewozu profesjonalnego sprzętu filmowego. Żeby wykonać to zamówienie, po pierwsze farbowałam tkaninę tak, żeby wyglądała jak stara. Po drugie skóra była postarzana, ale musiała mieć parametry techniczne nowej skóry. Dawałam też – wyjątkowo – używane okucia, a jednocześnie do środka musiałam wszyć i włożyć wszystkie pianki – mówi Olga Werbeniec.
Kaletnicy skarżą się, że nie ma już szkół kształcących w tym kierunku, a uczniowie, którzy zgłaszają się na praktyki, zwykle szybko rezygnują z przyuczenia do zawodu.
Czytaj także
- 2021-01-19: Federacja Przedsiębiorców Polskich: Kolejne zmiany stawek akcyz na papierosy i wyroby nowatorskie nie są potrzebne. Trzeba brać pod uwagę również politykę zdrowotną państwa
- 2021-01-20: Polskie koncerny łączą siły na rynku farm wiatrowych. Dzięki nowej ustawie inwestycje na Bałtyku dynamicznie przyspieszą
- 2021-01-18: Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego: Szczepienia podstawą bezpieczeństwa uczniów i nauczycieli. Powinny być przeprowadzane równolegle ze szczepieniami seniorów
- 2021-01-22: Zdecydowana większość pracujących uciekła z pracowniczych planów kapitałowych. Mimo wysokich zwrotów z oszczędzania
- 2021-01-13: Tydzień do końca prezydentury Trumpa. Demokraci chcą postawić ustępującego prezydenta w stan oskarżenia
- 2021-01-15: Można już skorzystać z testów wykrywających COVID-19 w zaledwie pięć minut. Dostępne są także superszybkie i skuteczne testy molekularne
- 2021-01-14: Opracowana przez Polaków sonda z grafenu wykryje zawał podczas operacji serca. Jest dokładniejsza niż EKG i minimalizuje ryzyko powikłań pooperacyjnych
- 2021-01-22: Sztuczne płuca ratują życie chorych na COVID-19. Zebrane w czasie pandemii doświadczenia posłużą opracowaniu nowoczesnych urządzeń medycznych
- 2021-01-11: Ponad 200 tys. osób zostało zaszczepionych na COVID-19. W grupie 0 do szczepienia zgłosiła się tylko połowa medyków, ale odsetek powinien rosnąć
- 2021-01-13: dr Michał Sutkowski: Jesteśmy w trudnym momencie pandemii. Musimy wytrzymać jeszcze kilka miesięcy
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Tenorzy z zespołu Tre Voci: Dla kultury ten czas jest wyjątkowo trudny. Trzeba zacisnąć pasa i wierzyć, że będzie dobrze
Przed wybuchem pandemii polskie trio muzyczne występowało na całym świecie – od Tajlandii, przez USA i Kanadę, po największe sale koncertowe w Polsce. Członkowie grupy tłumaczą, że tęsknią za regularnym kontaktem z publicznością. Mikołaj Adamczak zaznacza, że brakuje mu przede wszystkim emocji, jakie publiczność dawała podczas występów na żywo. Z kolei Wojciech Sokolnicki chciałby powrócić do podróży, ponieważ zwiedzanie mobilizuje go do działania i pobudza jego kreatywność.
Problemy społeczne
Prawie 450 tys. seniorów 80+ zarejestrowanych na szczepienia przeciw COVID-19. Wciąż duża grupa społeczeństwa jest nastawiona sceptycznie

– Szczepionka przeciwko COVID-19 jest bezpieczna i skuteczna. Dowiodły tego badania prowadzone przed wejściem szczepionki do użytku. Wszelkie dywagacje na temat różnych działań niepożądanych, które można znaleźć w internecie, są bezpodstawne – mówi lekarz Michał Sutkowski. Liczba zaszczepionych do tej pory pacjentów z grupy zero to prawie pół miliona. Jak wskazują dane resortu zdrowia, w tej grupie odnotowano 133 niepożądane odczyny poszczepienne. Chętnych na szczepienia przybywa, ale wciąż duża grupa społeczeństwa pozostaje sceptyczna.
Handel
Polacy nie doceniają ryb z Bałtyku. Częściej trafiają one na stoły w Skandynawii i Europie Zachodniej

Statystyczny Polak zjada rocznie ok. 14,5 kg ryb, czyli nawet trzykrotnie mniej niż mieszkańcy krajów śródziemnomorskich. Co istotne, rzadko też sięgamy po ryby z Bałtyku. Rodzime gatunki, takie jak śledź, szprot, flądra, łosoś, turbot czy sandacz, częściej trafiają na stoły w Skandynawii czy Europie Zachodniej, gdzie są lubiane i cenione przez konsumentów ze względu na swoje prozdrowotne właściwości: dużą zawartość białka, witamin A i D czy kwasów omega-3. Z kolei w Polsce wciąż jeszcze pokutuje mit dotyczący zanieczyszczenia chemikaliami bałtyckich ryb. Badania wykazują jednak, że ryby odławiane w Bałtyku spełniają rygorystyczne normy unijne.