Newsy

Dorota Kamińska: bywam zazdrosna tylko o ciekawe role, które dostały inne aktorki

2014-12-04  |  06:55

Zazdrość to uczucie spalające, któremu nie należy się poddawać uważa Dorota Kamińska. Aktorka nigdy nie była zazdrosna o swoich życiowych partnerów i nie zgadza się z opinią, że odrobina zazdrości podtrzymuje związek. Uczucie to towarzyszy jej natomiast czasem w życiu zawodowym. Kamińska przyznaje, że zdarza się jej zazdrościć aktorkom, które otrzymały interesujące ją role.

Nie wydaje mi się, żeby zazdrość była dobrym uczuciem, bo zazdrość jest spalająca. To takie uczucie, które powoduje, że coś złego się w nas dzieje. Niektórzy twierdzą, że ona podtrzymuje związek. Chyba to jest coś, co ten związek może psuć raczej. Znam wiele związków, które się rozpadły z powodu zazdrości, a rzadko mi się zdarzało spotkać ludzi, u których zazdrość budowała związek. Raczej nie jest to uczucie, które powinno nam towarzyszyć – mówi Dorota Kamińska w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Aktorka przyznaje, że nigdy nie była zazdrosna o mężczyznę. Jej zdaniem kiedy dwie osoby decydują się na związek, to powinny sobie całkowicie ufać, bo zazdrość oznacza brak zaufania. Dorota Kamińska od 10 lat jest w udanym związku, w którym – jak twierdzi  nie ma miejsca na tak niszczące uczucie jak zazdrość.

Związek między dwojgiem ludzi powinien być oparty na zaufaniu, w związku z tym, jeżeli zazdrość jest takim podstawowym uczuciem związku, to nie jest dobrze. Jak nie ma zaufania, to już jest bieda jakaś. Raczej nie musiałam być zazdrosna w związkach, jakoś tyle lat przeżyłam i nadal wszystko dobrze działa – mówi Dorota Kamińska.

Aktorka nie odczuwa też zawiści w stosunku do innych ludzi, zwłaszcza jeśli chodzi o przedmioty materialne, takie jak dom czy samochód. Nie oznacza to jednak, że jest całkowicie wolna od tego uczucia. Kamińska przyznaje, że bywa zazdrosna w życiu zawodowym.

– Jestem trochę zawodowo zazdrosna, czyli jeżeli jest jakaś rola i uważam, że to ja ją powinnam zagrać, a gra ktoś inny, to jestem wtedy zazdrosna, tzn. bywam, bo to się też nie zdarza często. Nie będę o tym mówiła, bo to są moje prywatne sprawy i oczywiście nigdy się do tego nie przyznam, ale było kilka takich – mówi Dorota Kamińska.

Na potrzeby roli Dorota Kamińska zmieni się jednak w kobietę opętaną zazdrością. Na deskach Teatru Kamienica aktorka występuję w spektaklu Zazdrość, w którym kreuje postać zdradzanej przez męża prawniczki Helen.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu

Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.

Media

Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie

Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami  mają wiele wspólnych tematów do rozmów.

Prawo

Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność

Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.