Newsy

Edyta Zając-Rzeźniczak chce uświadamiać dziewczęta marzące o karierze modelki o zagrożeniach płynących z nieodpowiedniego odżywiania

2017-04-03  |  06:45

Modelka nigdy nie miała problemów z wagą, nie stosowała diet, zdaje sobie jednak sprawę z tego, że wiele jej koleżanek z branży miało problem z zaburzeniami odżywiania. Dlatego zaangażowała się w kampanię „Jem drugie śniadanie”.

Edyta Zając-Rzeźniczak od dziecka przyzwyczajana była do zdrowego stylu odżywiania. Modelka twierdzi, że jej mama zawsze dbała, by córka jadła odpowiednie produkty żywnościowe. Nigdy nie zapominała ponadto dać jej do szkoły drugiego śniadania. Gwiazda śmieje się, że zazwyczaj mama przygotowywała jej wyjątkowo duże porcje.

Moi rówieśnicy zawsze się śmiali, że moje kanapki na drugie śniadanie są większe niż moja głowa. Chyba mama chciała mnie trochę dokarmić – mówi Edyta Zając-Rzeźniczak agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Modelka do dziś stara się prawidłowo odżywiać. Podkreśla, że jest to element jej zawodu jako modelka musi dbać o wygląd, a zdrowy styl odżywiania ma ogromny wpływ na kondycję skóry, włosów i paznokci. Gwiazda dba o to, by w jej codziennej diecie znajdowało się dużo warzyw i owoców, unika natomiast napojów gazowanych oraz żywności typu fast food. Tego rodzaju produkty je sporadycznie, najczęściej w trasie, gdy wyrusza w dłuższą podróż.

– Ostatnio jechałam z koleżanką do Trójmiasta i śmiałyśmy się nawet, że taka podróż bez hot doga to nie podróż, zatem wszystko w granicach zdrowego rozsądku – mówi Edyta Zając-Rzeźniczak.

Kwestia zdrowego odżywiania jest dla niej do tego stopnia ważna, że modelka chce uświadamiać innych ludzi w tym zakresie. Dlatego zaangażowała się w kampanię „Jem drugie śniadanie”, której celem jest wyrobienie w Polakach, zwłaszcza w najmłodszych, nawyku jedzenia tego niezwykle ważnego posiłku. Gwiazda ma nadzieję, że trafi ze swoim przekazem nie tylko do dzieci, lecz także do młodych dziewcząt marzących o karierze modelki.

– Młode dziewczyny, które zaczynają albo chcą być modelkami, często wpadają w taki wir złego odżywiania, niedożywienia, tym bardziej fajnie, że mogę tutaj wspólnie z innymi znanymi osobami tę akcję propagować mówi Edyta Zając-Rzeźniczak.

Gwiazda zaczynała karierę w modelingu w wieku 14 lat. Nigdy jednak nie wpadła w pułapkę złego odżywiania i niechęci do własnego ciała. Twierdzi, że zawsze była szczupła, nie musiała więc stosować diet ani radykalnie zmieniać sposobu odżywiania. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że problem ten dotyka wielu dziewcząt w tej branży.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Maria Sadowska: Często kupujemy ubrania tylko na jeden sezon, a powinniśmy recyklingować modę. Ja jestem królową second handów

Wokalistka zauważa, że co kilka miesięcy do sprzedaży trafiają nowe kolekcje ubrań, a te, które jeszcze nie są zniszczone i mogłyby się przydać innym, lądują na śmietniku. Podobnie jest z różnymi urządzeniami elektronicznymi, sprzętem RTV i AGD. Nowe modele z dnia na dzień wypierają starsze, a góra elektrośmieci stale rośnie. Maria Sadowska apeluje więc, by zadać sobie trochę trudu i niepotrzebne telefony, tablety czy komputery oddać do odpowiedniego punktu, z którego trafią do recyklingu i utylizacji. Artystka docenia też kreatywność swojego męża, który maluje obrazy na starych, skórzanych kurtkach i tworzy w ten sposób nietuzinkowe elementy garderoby.

Media

Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą

W nowej odsłonie programu „Tańcząca ze światem” Edyta Herbuś zabierze widzów do Jordanii. Jak zaznacza, plan wyjazdu był bardzo intensywny. Przez dziewięć dni ekipa realizująca pracowała po 12 godz., by pokazać niezwykłe, kulturowe i historyczne bogactwo tego fascynującego kraju. Tancerka zdradza też, że te wyjątkowe miejsca pozwoliły jej odkryć w sobie uśpione pokłady wrażliwości i stały się powodem wielu wzruszeń.

Konsument

Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć

Sześcioletnie badania, połączone z prowadzeniem kursów uczących tego, jak poprawić samopoczucie i stać się człowiekiem szczęśliwym, wykazały, że stosując odpowiednie strategie, można uzyskać zadowalające rezultaty. Przejście kursu prowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego umożliwia poprawę parametrów świadczących o samopoczuciu nawet o 15 proc. Okazuje się jednak, że zalecane ćwiczenia należy wykonywać trwale – w przeciwnym razie następuje regres do poziomu sprzed ich wdrożenia. Dobre wyniki badań skłoniły ich autora do wydania poradnika. Jego polskojęzyczna wersja ukaże się w maju.