Newsy

Ewa Wachowicz: W listopadzie chciałabym wyjechać na pustynię Atakama w Chile i zdobyć kolejny szczyt. Planuję wejść na sześciotysięcznik

2024-10-21  |  06:16

Restauratorka zaznacza, że Atakama w Ameryce Południowej zrobiła na niej ogromne wrażenie, dlatego chce tam wrócić i odkrywać kolejne fascynujące krajobrazy, wulkany i gejzery. Tym razem Ewa Wachowicz postawiła sobie za cel zdobycie kolejnego szczytu Atakamy i choć ze względu na panujące tam warunki zadanie nie będzie łatwe, to zamierza mu sprostać.

Najlepszym okresem do zdobywania szczytów na pustyni Atakama jest południowa wiosna i lato, czyli okres od listopada do marca. W tym czasie warunki atmosferyczne są tam najbardziej stabilne, a temperatura na szczytach jest nieco łagodniejsza, co ułatwia podejście i minimalizuje ryzyko ekstremalnych mrozów. Ewa Wachowicz chce więc wykorzystać tę sytuację.

– Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, to mam nadzieję, że może w listopadzie uda się wyjechać na pustynię Atakama w Chile i zdobyć kolejny szczyt – mówi agencji Newseria Lifestyle Ewa Wachowicz.

Nie będzie to pierwsza wyprawa gospodyni programu „Ewa gotuje” do Ameryki Południowej. Jak podkreśla, miała już możliwość podziwiania na żywo piękna i majestatu niezwykle malowniczych Andów. Z kolei wędrówka w głąb pustyni jest dla niej swoistą podróżą w głąb siebie.

– Byliśmy tam już parę lat temu i kiedy zdobywałyśmy z moją przyjaciółką Klaudią Cierniak-Kożuch Ojos del Salado – najwyższy wulkan świata, siedmiotysięcznik, to poczułyśmy niedosyt, bo tam jest tyle gór, tyle fantastycznych szlaków jeszcze do przebycia. Poza tym zakochałyśmy się też w pustyni Atakama, bo jest to miejsce o tyle piękne, że jeszcze niezadeptane przez turystów, więc można tam znaleźć ciszę, spokój i można przez cały dzień nikogo nie spotkać – mówi.

Z doświadczenia restauratorka wie, że do takiej wyprawy trzeba się odpowiednio przygotować. Dba więc o to, by być w jak najlepszej kondycji.

– Od jakiegoś czasu przygotowuję się już do tej wyprawy. Mimo że w wakacje nigdzie nie wyjechałam z Polski, bo ona jest najpiękniejsza latem, to jeżeli tylko mogę, jadę do mojego drugiego domu pod Babią Górę i tam troszeczkę chodzę po naszych górach. Można więc spędzać wakacje w Polsce aktywnie i pięknie – mówi.

Ewa Wachowicz chce być gotowa na różne scenariusze, by nie zaskoczyła ją ani trasa, ani pogoda, ani warunki.

– Na pewno będzie ciężko, chociażby ze względu na wysokość, dlatego że planujemy wejść na sześciotysięcznik, więc to już jest dużo. Dużo i wysoko, więc trzeba będzie się trochę przygotować, a na miejscu wszystko się okaże – dodaje prezenterka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.

Problemy społeczne

Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać

Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.

Film

Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA

Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Związku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.