Newsy

Karolina Pilarczyk: Drift całkowicie zmienił moje życie. Na początku było bardzo trudno, ponieważ nie miałam wsparcia, wiedzy i pieniędzy

2020-04-06  |  05:45

Zanim Karolina Pilarczyk sprawdziła się w driftingu, przeszła krętą i wyboistą drogę. W jej rodzinie nie było bowiem żadnych tradycji motosportowych i nikt z najbliższego otoczenia nie mógł, a nawet nie chciał jej pomóc. Bardzo długo szukała finansowania, wsparcia i wiedzy. Pokonała wiele przeszkód po to, by móc wreszcie odnosić sukcesy. Jak podkreśla, drift zmienił jej życie o 180 stopni. Pracowała w branży IT, a tymczasem teraz ma kilka samochodów sportowych, więcej czasu spędza w drodze niż w domu i driftuje z prędkościami ponad 150 km/h na torach na całym świecie.

Wspomina, że jej przygoda z driftingiem zaczęła się od zupełnego przypadku. Najpierw była miłość do samochodów wyścigowych i brawurowej jazdy.

Śmieję się, że to była miłość od pierwszego poślizgu, ponieważ nie mam żadnych tradycji motosportowych, więc nikt, ani rodzice, ani nikt bardzo bliski, nie pokazał mi piękna tego sportu. Po prostu po zrobieniu prawa jazdy poszłam do akademii jazdy, żeby podnieść swoje umiejętności, i tam na płytach poślizgowych poczułam ten poślizg i adrenalinę związaną z nimi. I to było wow, chcę brać udział w motosporcie. Wtedy zakochałam się w samochodach i stwierdziłam, że chcę zrobić coś więcej w tym temacie – mówi agencji Newseria Lifestyle Karolina Pilarczyk, drifterka.

Przyznaje, że wtedy nawet nie wiedziała, że istnieje drifting. W Polsce zrobiło się o nim głośno dopiero cztery lata później. Tymczasem ona próbowała swoich sił w amatorskich rajdach.

Cały czas zaciągałam ten ręczny, cały czas się ślizgałam tym samochodem. Mój pilot non stop na mnie krzyczał, bił mnie mapą po głowie: „Nie rób, zostaw, tracimy czas”, a ja mówię: „A tam czas, ale jest zabawniej”. I tak to się zaczęło, rzeczywiście od zupełnego przypadku. Moja droga była bardzo trudna, ponieważ nie miałam ani wsparcia, ani wiedzy, ani pieniędzy. Moi rodzice kompletnie tego nie rozumieli, więc był to temat tabu. Moja mama zawsze mi powtarzała: „Zostaw, nie stać cię, jesteś kobietą, nie znasz się na tym, są lepsi zawodnicy” i raczej starała się mnie odciągnąć – opowiada.

Karolina Pilarczyk pracowała wówczas jako menedżer w firmach informatycznych i rodzice wiązali jej przyszłość właśnie z branżą IT. Pasja zweryfikowała jednak jej plany życiowe.

– Śmieję się, że im zdriftowałam w stronę motosportu. Choć na początku był to zupełny przypadek, to ja o to walczę, próbuję znaleźć na to sposób. I pomimo że czasami rozbijam się mentalnie na ścianach, ponoszę wiele porażek w różnych sytuacjach, to wstaję, otrzepuję się i mówię: znajdę na to sposób i odniosę sukces – mówi.

Determinacja, odwaga, wola walki i siła, by stawić czoła wielu trudnościom, zaowocowały sukcesami.

– Jestem w tym momencie dwukrotną mistrzynią Europy, jeżdżę w Formule Drift jako pierwsza i jedyna Europejka, nie tylko Polka, więc myślę, że odnoszę  fajne sukcesy. Warto było zawalczyć o swoje marzenia, warto robić to, co się kocha, i znaleźć na to sposób, nie poddawać się – mówi drifterka.

Swoją postawą i przykładem udowadnia innym, że trzeba próbować nawet w sytuacji, gdy na początku wydaje nam się, że to, co chcemy robić, nie ma zbyt dużych szans na realizację.

– Wielokrotnie słyszę, że ktoś mówi, że drifting jest jego marzeniem, ale wydaje mu się to zbyt drogie. Mówię wtedy: pieniądze to nie jest problem, owszem, gdy się je ma, to wszystko jest łatwiejsze, ale przecież jesteśmy w stanie je zarobić. Chcę więc przekonywać ludzi, żeby walczyli o swoje marzenia i się nie zrażali. Ja wielokrotnie przyjmowałam jakąś strategię, która była błędna, i ponosiłam porażkę. Ale w którymś momencie znalazłam sposób na to, żeby jednak odnieść sukces. Zatem absolutnie warto walczyć i realizować marzenia – mówi Karolina Pilarczyk.

Jak podkreśla, drifting jest fascynującą dyscypliną, która daje niesamowitą adrenalinę i przyjemność zawodnikom, ale jednocześnie jest też niezwykle atrakcyjna dla publiczności. Od startu do mety drifterzy muszą utrzymać auto w precyzyjnym poślizgu, a to wszystko przy prędkościach ponad 150 km/h.

Więcej na temat
Moda Karolina Pilarczyk: Nie mogę zrozumieć, dlaczego kobiety zakładają futra. Wygląda się w nich jak bezkształtna bryła Wszystkie newsy
2020-02-18 | 05:45

Karolina Pilarczyk: Nie mogę zrozumieć, dlaczego kobiety zakładają futra. Wygląda się w nich jak bezkształtna bryła

Drifterka jest przeciwniczką naturalnych futer. Tłumaczy, że zabijanie niewinnych zwierząt świadczy o okrucieństwie i bezmyślności społeczeństwa, które na to pozwala.
Motoryzacja Karolina Pilarczyk: Drifting może być naprawdę podniecający, a ponadto poprawia nasze umiejętności na drodze
2020-01-23 | 06:21

Karolina Pilarczyk: Drifting może być naprawdę podniecający, a ponadto poprawia nasze umiejętności na drodze

Dwukrotna mistrzyni Europy w driftingu przyznaje, że w nadchodzącym czasie czeka ją dużo pracy. Po udanym sezonie pragnie skupić się na edukacji polskich kierowców. W
Gwiazdy Karolina Pilarczyk: Mężczyźni się mnie boją. Jest im głupio przegrać z kobietą
2017-07-07 | 06:41

Karolina Pilarczyk: Mężczyźni się mnie boją. Jest im głupio przegrać z kobietą

Kobiety są równie dobre w drifcie jak mężczyźni – twierdzi sportsmenka. Nie ukrywa jednak, że wielu panów wciąż obawia się przegranej w rywalizacji

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Żywienie

David Gaboriaud: Polscy kucharze uwielbiają kuchnię znad Loary. Francuskimi technikami mocno inspirował się Modest Amaro

Kucharz podkreśla, że polscy szefowie kuchni często inspirują się niezwykle zróżnicowaną kuchnią francuską, czerpią z jej tradycji i bogactwa smaków. Jak zauważa, od wieków nasze kuchnie się łączą, często bazujemy na tych samych produktach, korzystamy z podobnych technik, ale różni nas kultura jedzenia. Restauracji, które serwują wykwintne, typowo francuskie potrawy, jest w Polsce zaledwie kilka, natomiast można dobrze zjeść również w tych lokalach, gdzie oryginalne przepisy nie są wiernie kopiowane, tylko wykorzystane z pomysłem i dostosowane do naszych warunków.

Prawo

Szpitale pracują nad poprawą jakości opieki nad pacjentami. Do wzmocnienia są kwestie bezpieczeństwa i redukcja zdarzeń niepożądanych

Jak wynika z badań satysfakcji pacjentów prowadzonych przez Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia, niemal 90 proc. pacjentów uznałoby szpital, w którym byli leczeni, jako godny polecenia. Wprowadzone rok temu przepisy kładą szczególny nacisk na jakość w ochronie zdrowia i szpitale zaczynają to u siebie wdrażać. – Poprawa jakości i bezpieczeństwo pacjenta są działami standardów akredytacyjnych, które jeszcze wypadają najgorzej. Problemem jest badanie zdarzeń niepożądanych – ocenia Agnieszka Pietraszewska-Macheta, dyrektorka Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia.