Newsy

Leszek Stanek: w „Azja Express” nie mieliśmy czasu na grę, pokazywaliśmy siebie takimi, jakimi jesteśmy naprawdę

2016-10-24  |  07:10

Dla Leszka Stanka udział w „Azja Express” był przygodą życia. Tancerz chętnie powtórzyłby to doświadczenie – przygotował nawet listę osób, z którymi mógłby wziąć udział w kolejnej edycji reality show. Tancerz nie zgadza się z zarzutami niektórych kolegów z planu o manipulowanie montażem. Uważa, że w programie każdy uczestnik pokazał swoją prawdziwą osobowość.

„Azja Express” to jeden z najbardziej kontrowersyjnych programów telewizyjnych tej jesieni. Leszek Stanek nie żałuje jednak swojej decyzji o udziale w tym niecodziennym reality show telewizji TVN. Uważa, że była to dla niego niesamowita przygoda, której nie zapomni do końca życia. Twierdzi, że kilkutygodniowa podróż po Laosie, Wietnamie, Tajlandii i Kambodży dostarczyła mu ogromnych emocji.

 Była to przygoda wypełniona wachlarzem emocji, przygoda pełna przepięknych sytuacji, była przygodą z ludźmi fantastycznymi, której nie da się powtórzyć tak naprawdę – mówi Leszek Stanek agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Tancerz jest przekonany, że każda kolejna edycja programu dostarczyłaby jeszcze więcej przeżyć i emocji. Dlatego nie wahałby się ani chwili przed ponownym uczestniczeniem w wyścigu po Azji. Ma nawet nadzieję, że producenci „Azja Express” ponownie zaproszą go do programu.

– Nawet już podsunąłem im kilka nazwisk, z którymi świetnie bym się tam bawił i odnalazł, absolutnie – mówi Leszek Stanek.

Niektórzy uczestnicy „Azja Express” już po kilku odcinkach stracili sympatię telewidzów. Należy do nich Renata Kaczoruk, której internauci zarzucają manipulowanie innymi, dwulicowość i parcie do zwycięstwa za wszelką cenę. Niektóre gwiazdy reality show zaczęły nawet mówić o manipulowaniu montażem ze strony producentów, którego celem jest pokazanie ich z jak najgorszej strony. Leszek Stanek nie zgadza się z tymi zarzutami.

– To jest kwestia tego, że wyciągają z nas pewne cechy osobowości, które w nas dominują, i myślę, że w montażu są uwydatniane. Na tym być może polega ta manipulacja, że są uwydatniane te cechy po to, żeby też nie mieszać odbiorcy za bardzo w głowie, a też po to, że jest nas zbyt wielu do pokazania, do zaprezentowania, żeby pokazywać sylwetkę każdego od początku do końca – mówi tancerz.

Stanek podkreśla, że kamery towarzyszyły uczestnikom „Azja Express” nawet przez 16 godzin na dobę. W efekcie nikt nie miał czasy, by grać kogoś innego, niż faktycznie jest. Oznacza to, że reality show obnażyło prawdziwe osobowości biorących w nim udział gwiazd. Tancerz uważa, że wszyscy jego koledzy z planu „Azja Express” to fantastyczni, ciekawi ludzi i o każdym z nich można nakręcić cały odcinek.

– Ze względów czasowych producent jest zmuszony wybierać odpowiednie sceny wybrane przez nich, ale prawda też jest taka, że to są sceny z naszego życia, w których uczestniczyliśmy i które nie są manipulowane przynajmniej z naszej strony, więc sama prawda – mówi Leszek Stanek.

Program „Azja Express” można oglądać w każdą środę o godz. 21.30. Jego gospodynią jest Agnieszka Woźniak-Starak. Do tej pory z rywalizacji odpadły dwie pary: Przemysław Saleta i Dariusz Kuźniak oraz Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Podróże

Damian Janikowski: Po ostatniej walce muszę porządnie odpocząć i wyleczyć kontuzje. Zazwyczaj na wakacje wybieram Egipt albo Turcję

Sportowiec przyznaje, że jego ulubionymi kierunkami na wakacje są Egipt i Turcja. Lubi odpoczywać w egzotycznych kurortach i cieszy się, kiedy cała rodzina ma wreszcie czas dla siebie. Damian Janikowski zaznacza, że teraz przede wszystkim chce wyleczyć kontuzje i naładować akumulatory, a kolejne walki na ringu stoczy dopiero pod koniec tego roku lub na początku przyszłego.

Polityka

Dane statystyczne pomogą przyspieszyć rozwój turystyki. Posłużą również do promocji turystycznej Polski

Główny Urząd Statystyczny we współpracy z resortem turystyki buduje nowoczesny portal analityczny Turystyka+. To interaktywne narzędzie, które umożliwia śledzenie zmian i porównywanie danych. Celem projektu jest wsparcie rozwoju turystyki na wielu poziomach – nie tylko krajowym, ale również lokalnym i regionalnym. Ma on być pomocny zarówno w podejmowaniu decyzji politycznych dotyczących infrastruktury turystycznej, jak i dla przedsiębiorców, co ma się przełożyć na rozwój sektora i gospodarki.