Newsy

Marcin Paprocki i Mariusz Brzozowski: pierwsza współpraca z sieciówką to był przełom w naszym myśleniu o modzie

2015-12-01  |  06:45

Projektanci chwalą współpracę z sieciówkami. Twierdzą, że zmieniło to ich sposób myślenia o modzie jako o sztuce użytkowej. Tworzenie minikolekcji dla Reserved nauczyło ich także projektować dla szerszego grona odbiorców. Projektanci chcą bowiem, by ich ubrania nosiło jak najwięcej kobiet.

Coraz więcej wielkich domów mody i topowych projektantów podejmuje współpracę z popularnymi sieciówkami. Marki z najwyższych półek otwierają się w ten sposób na szerszą klientelę, a sieciówki dają swoim klientom możliwość kupienia ekskluzywnych ubrań w przystępnej cenie. Ze szwedzką marką H&M współpracowały takie gwiazdy światowej mody jak Balmain, Versace, Alexander Wang, Sonia Rykiel i Karl Lagerfeld. W Polsce na podobny krok zdecydowała się Gosia Baczyńska i duet Paprocki & Brzozowski – projektanci przygotowali minikolekcje dla marki Reserved. Według Marcina Paprockiego współpraca ta stanowiła dla niego przełom w myśleniu o modzie.

– Wtedy uzmysłowiliśmy sobie, że moda jest nie tylko sztuką, ale przede wszystkim sztuką użytkową. Nie sposób zrobić coś, co pięknie przepłynie do przodu i do tyłu na wybiegu, ale największą sztuką jest zrobić coś, co będzie chciała nosić nie jedna kobieta, a tysiąc kobiet – mówi Marcin Paprocki agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Marcin Paprocki i Mariusz Brzozowski dwukrotnie współpracowali także z siecią dyskontów Biedronka. Specjalnie dla niej zaprojektowali kocyki i poduszki z rysunkami znaków zodiaku. Akcesoria te mają zachęcać klientów do rejestrowania się w bazie dawców szpiku fundacji DKMS Polska.

– Wszystkie pieniądze ze sprzedaży rzeczy, które projektowaliśmy, były przekazywane na fundację DKMS. Jesteśmy z tą fundacją mocno związani, więc myślę, że to jest clou naszego połączenia się z Biedronką mówi Mariusz Brzozowski.

Projektanci twierdzą, że nie chcą projektować ubrań, które będą wisiały na wieszakach, bo Polek nie będzie na nie stać. Starają się nie narzucać zbyt wysokich cen oraz dawać kobietom alternatywę – przedstawiają klientce wersję luksusową, mówiąc, że da się ją uszyć znacznie taniej. Stąd też powstał pomysł stworzenia linii PLANTS by paprocki&brzozowski przeznaczonej dla szerszego grona odbiorców.

– Mało jest takich sytuacji, kiedy kobieta może założyć długą suknię bądź sukienkę błyszczącą. Dla tych, którzy bardziej poruszają się w codziennej rzeczywistości, wymyśliliśmy właśnie tę młodszą linię i okazała się ogromnym sukcesem. Teraz działamy na dwa tory. Coś, co można założyć na co dzień, i coś, co można założyć na specjalne okazje – mówi Marcin Paprocki.

Projektanci twierdzą, że bez problemu dają sobie radę z pracą przy dwóch liniach odzieżowych. Zapewniają, że pracuje dla nich bardzo dobry i zgrany zespół ludzi, dzięki któremu marka Paprocki & Brzozowski działa prężnie. Według Marcina Paprockiego to także ze względu na personel ich firmy między projektantami nie ma poważnych kłótni.

– Wiedząc, że mamy cały sztab ludzi za sobą, wiemy, że nie możemy sobie pozwolić na ciche dni. Ta machina się toczy, więc nie może być tak, że sobie przyjdziemy teraz do pracy nic sobie nie powiemy. To cały czas musi prężnie działać – mówi Marcin Paprocki.

– To jest nasz wspólny sukces dodaje Mariusz Brzozowski.

18 listopada duet projektantów pokazał swoją najnowszą kolekcję na wiosnę i lato 2016 roku. Kolekcja o nazwie 63x45 inspirowana była sztuką renesansu, zwłaszcza twórczością Leonarda da Vinci. Znalazły się w niej niezwykle kobiece sylwetki: długie suknie, bluzki o zmysłowym kroju, spodnie z podwyższonym stanem. Większość kolekcji utrzymana jest w pastelowych kolorach: bieli, pudrowym różu i srebrze, choć znalazły się także modele w klasycznej czerni.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.