Newsy

Marta Banaszek: konkurencja na polskim rynku modowym jest bardzo duża

2018-11-23  |  05:05

Projektantka zauważa, że debiutanci w branży modowej nie mają łatwo. Na rynku jest duża konkurencja i trzeba nie lada talentu, a także pracy, pokory i cierpliwości, żeby akurat nasza marka została zauważona w gąszczu innych. Zdaniem projektantki, by zostać zauważonym i docenionym, powinno się dogłębnie poznać cały proces produkcji ubrań – od stworzenia rysunku, poprzez precyzyjny krój aż do uszycia.

Marta Banaszek zdaje sobie sprawę z tego, że wielu projektantów próbuje swoich sił w branży, ale nawet pomimo wybitnych zdolności nie każdy ma szansę przebić się i z sukcesem sprzedawać swoje pomysły. Jej zdaniem rynek mody nie powinien być zamkniętą enklawą tylko dla projektantów, którzy działają w branży od lat. Dobrze, gdyby znalazło się na nim także miejsce dla nowych osób.

– Konkurencja na polskim rynku jeśli chodzi o projektantów ubrań jest bardzo duża. Obserwuję bacznie poczynania kolegów, koleżanek projektantów, natomiast myślę, że każdy znajdzie swoje miejsce na rynku, swoich odbiorców i klientów – mówi agencji Newseria Marta Banaszek, projektantka.

Marta Banaszek wiele, jak wiele zależy też od początkowego nastawienia. Nie można z góry zakładać szybkiego sukcesu i dużej popularności, ponieważ, by zaistnieć, zostać zauważonym i utrzymać się na rynku, potrzeba wiele lat wytężonej pracy, a nawet potknięć, porażek i miażdżącej krytyki.

Projektant, który dopiero zaczyna w branży, myślę, że najlepiej jak przechodzi wszystkie stopnie, czyli to nie jest kwestia tylko rysunku, stworzenia grafiki, ale przede wszystkim przełożenia potem na papier, przełożenia na tkaninę, bo nie wszystko, co sobie wyobrazimy, co narysujemy, jest możliwe do uszycia albo do uszycia jest możliwe, ale nie będzie dobrze leżało. Zaczynałam od podstaw i myślę, że to jest najlepsza ścieżka, po kolei, żebyśmy mogli rozmawiać i z konstruktorem, i z krawcową – mówi Marta Banaszek.

Marta Banaszek ma wieloletnie doświadczenie w branży finansowej, ale od zawsze jej wielką pasją była moda, a jej marzeniem – stworzenie własnej marki odzieżowej. Od najmłodszych lat interesowała się bowiem szyciem i projektowaniem ubrań. To, co kiedyś było jedynie zabawą, od jakiegoś czasu stało się sposobem na życie.

– To była moja pasja od dzieciństwa. Zaczęło się od drobnych przebieranek lalek, potem siebie, korzystanie z ubrań mamy, rozcinanie, przecinanie, szycie na nowo, natomiast z pasji rodzą się też biznesy, także oczywiście to jest ten kierunek. Życzę wszystkim, żeby mogli w życiu tylko wykonywać rzeczy, które ich pasjonują i spełniali swoje marzenia. Nie jest to proste, ale oczywiście do zrobienia – mówi Marta Banaszek.

Banaszek przyznaje, że w Polsce z roku na rok warunki do rozwoju mody są coraz lepsze. Projektanci muszą jednak patrzeć nie tylko na zapotrzebowanie elit, lecz także ulicy, gdyż grono odbiorców jest bardzo szerokie. Wszystko jest kwestią aktualnego zapotrzebowania, gustu i zasobności portfela.

– Na polskim rynku jest miejsce i dla sieciowych marek, i dla projektanckich, i tych wysokobudżetowych, i powiedzmy po środku. Klienci wybierają różnorodnie, korzystają i z najwyższych rozwiązań, i standardowych sklepów sieciowych. Oczywiście do tego też zachęcam, też czasem korzystam, natomiast widzę w ostatnim czasie, że jest coraz większe zainteresowanie jakością. Jakość, tkanina, szycie – to jest bardzo istotne i my staramy się tym wymaganiom sprostać – mówi Marta Banaszek.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.