Newsy

19 czerwca na platformie SkyShowtime zadebiutuje 11-odcinkowy serial „Warszawianka”. W obsadzie Borys Szyc i Krystyna Janda

2023-06-16  |  06:26
Mówi:Krystyna Janda, aktorka
Borys Szyc, aktor
Marianna Zydek, aktorka
Monty Sarhan, CEO SkyShowtime
  • MP4
  • „Warszawianka” to opowieść o tragikomicznych losach 40-letniego playboya, stołecznej legendy, który nieustająco walczy z rzeczywistością, próbując uchwycić sens własnego istnienia we współczesnym świecie. Franek Czułkowski „Czuły” to postać głęboko złożona – nieodpowiedzialny imprezowicz, seryjny uwodziciel, a jednocześnie przyjaciel wszystkich. W tę rolę wciela się Borys Szyc, który zauważa, że poza intrygującą fabułą wartością dodaną tego serialu są nieszablonowe zdjęcia pokazujące Warszawę w nietuzinkowy sposób. Z kolei współpracę właśnie z nim bardzo chwalą sobie partnerujące mu w tej produkcji Krystyna Janda i Marianna Zydek.

    Serial „Warszawianka” będzie można oglądać w serwisie SkyShowtime od 19 czerwca. Produkcja powstała na podstawie scenariusza Jakuba Żulczyka, a wyreżyserował ją Jacek Borcuch. Odtwórca głównej roli Borys Szyc nie ukrywa też, że jest pod ogromnym wrażeniem zdjęć Piotra Uznańskiego.

    – Zobaczymy Warszawę w niezwykłym wydaniu. Jest ona pokazana tak, jak jeszcze nigdy nie była. Dla nas to wygląda jak Nowy Jork, ale warszawski, ze wszystkimi zakątkami, które do tej pory nie były odkryte. Niektóre zbudowaliśmy specjalnie na potrzeby tego serialu – tak jak moje mieszkanie, które jest na dachu kamienicy. Z jednej strony widzieliśmy stare warszawskie podwórka, a na horyzoncie tę najbardziej nowoczesną Warszawę z wieżowcami. I to też jest metafora tego miasta, gdzie spotykają się dwa bardzo różne światy. I „Czuły” właśnie żyje na granicy tych światów – mówi Borys Szyc.

    Krystyna Janda cieszy się, że tym razem mogła się spotkać z Borysem Szycem na planie filmowym, a nie jak zazwyczaj na teatralnej scenie. Jak podkreśla, od dawna jest pełna uznania dla jego niezwykłego talentu i aktorskiego kunsztu. Tym razem również udowodnił, że jest mistrzem w tym zawodzie i nie ma sobie równych.

    – Gram matkę Borysa, niekonwencjonalną osobę, nie jest to miła postać. Wszystkie te rzeczy, które graliśmy, graliśmy na prośbę reżysera, żeby były takie, a nie inne. Patrzyłam na Borysa z dużą ciekawością, jak grał i grał świetnie. W każdej scenie ze mną płakał, podziwiałam. Zresztą Borys grał stale w moim teatrze – mówi Krystyna Janda.

    Z kolei Marianna Zydek poznała Borysa Szyca podczas kręcenia zdjęć do dramatu historycznego „Kamerdyner” (2018) w reżyserii Filipa Bajona. Miło wspomina współpracę przy tamtej produkcji, tym bardziej ucieszyła ją wiadomość, że znów spotkają się na jednym planie.

    – Praca z Borysem to czysta przyjemność – mówi Marianna Zydek. – W „Warszawiance”​ moja postać, Gryzelda, jest jedną z najbliższych przyjaciółek „Czułego”​ i jego barmanką. Oczywiście ona bardzo by chciała być kimś więcej niż tylko przyjaciółką. To jest taki rodzaj przyjaźni, który w sumie często się spotyka – atrakcyjny mężczyzna otacza się wieloma kobietami, które potrafią sporo dla niego zrobić, licząc albo nie licząc, po prostu mając przyjemność tylko z tego, że mogą się trochę ogrzać w jego cieple. Bardzo smutny los, nie polecam – mówi Marianna Zydek.

    „Czuły” mając ogromny talent pisarski, skradł serca pokolenia X, ale niestety sam nie dojrzał. Mając wszystko, a potem to straciwszy, próbuje nadać sens współczesnemu światu w otoczeniu najciekawszych postaci miasta. Twórcy, producenci i dystrybutorzy wierzą, że ten 11-odcinkowy serial podbije serca widzów, bo jest to wciągająca rozrywka w najlepszym wydaniu.

    – Po pierwsze, to świetna historia, a Polska jest dla SkyShowtime niezwykle ważnym rynkiem. Weszliśmy do waszego kraju około czterech miesięcy temu i jesteśmy całkowicie zaangażowani w ten rynek. Chcemy dawać widzom autentyczne i ważne historie, które bez nas nie mogłyby się przebić do szerszej publiczności. Jesteśmy naprawdę dumni z tego serialu – mówi Monty Sarhan, CEO SkyShowtime.

    SkyShowtime działa w Polsce od 14 lutego br.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Teatr

    Konsument

    Tanie dekoracje do domu coraz poważniejszym problemem dla środowiska. Eksperci ostrzegają przed skutkami fast homeware

    Sztuczne dekoracje kwiatowe, wiosenne wianki, puchate króliki, kurczaczki wielkanocne czy plastikowe świecidełka bożonarodzeniowe – ostatnie lata to prawdziwy boom na sezonowe dekoracje do domu. Trend ten znacząco zyskał na popularności w czasie pandemii, kiedy w domach pracowaliśmy i spędzaliśmy większość wolnego czasu, a podchwyciły go sklepowe marki, które wprowadziły do oferty taki asortyment i kuszą sezonowymi promocjami na niego. Eksperci podkreślają, że o ile w dekorowaniu domu nie ma nic złego, o tyle wybieranie tanich dekoracji i zmienianie ich co kilka tygodni czy miesięcy to trend szkodliwy i dla naszych portfeli, i dla środowiska. I porównują fast homeware do szkodliwości fast fashion, czyli taniej mody w naszych szafach.

    Psychologia

    Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu

    Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.