Newsy

Lena Katlik, autorka książki „Eldorado”: Wyzywam Zbigniewa Bońka na pojedynek. Nadużycia opisane w mojej książce nie mogą być zamiecione pod dywan

2022-02-25  |  06:12

Autorka książki „Eldorado” zapewnia, że zapuka do wielu drzwi, by zapobiec dalszym nadużyciom w polskiej piłce nożnej. Podkreśla też, że jej zarzuty nie są bezpodstawne ani wyssane z palca. Jako matka nastolatka, który ma predyspozycje do tego, by zaistnieć na boisku, doświadczyła bowiem wielu bolesnych przeżyć. Nie brakowało propozycji seksualnych składanych przez działaczy piłkarskich, wyzyskiwania, obietnic bez pokrycia, a nawet nakłaniania jej syna do używania zakazanych środków psychoaktywnych. Lena Katlik oczekuje zdecydowanej reakcji Zbigniewa Bońka.

– Jestem po napisaniu obszernego maila do PZPN-u, do Zbigniewa Bońka i ogólnie wyzywam go na pojedynek, bo chciałabym mu zadać kilka pytań. I żądałabym naprawdę szczerej odpowiedzi, bo nie uważam, że to, co się stało w moim życiu, to, co zostało opisane w książce, nie powinno być zamiecione pod dywan. Nie zgadzam się z tym – mówi agencji Newseria Lifestyle Lena Katlik, autorka książki „Eldorado”.

Jak przyznaje, absolutnie nie miała wątpliwości co do tego, kto powinien być adresatem maila, w którym opisuje przekręty i nieprawidłowości, z jakimi zetknęła się w polskim futbolu.

– Zbigniew Boniek był wtedy prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej, a 90 proc. wszystkiego, co jest zawarte w książce, dotyczy działaczy, dotyczy ludzi, którzy z nim współpracowali. On tych ludzi zna, ja niestety na chwilę obecną nie mogę wyjawić nazwisk, ale są to jego współpracownicy. Wydaje mi się, że pan Boniek jest osobą kompetentną i będzie w stanie udzielić mi odpowiedzi na kilka pytań, które chciałabym mu zadać. Mam nadzieję, że jak zobaczy to, co chciałabym mu pokazać, wtedy może problem się rozwiąże – mówi Lena Katlik.

Autorka książki „Eldorado” liczy na to, że jej list nie pozostanie bez odpowiedzi. Ważne jest dla niej to, żeby ktoś wreszcie powstrzymał to, co dzieje się za kulisami rozgrywek piłkarskich.

– Mam nadzieję, że odpiszą, choćby nawet ze względu na szacunek i kulturę, która, mam nadzieję, jest w tej całej instytucji. Liczę też na to, że spotkam się z panem Bońkiem, bo może on nawet jest nieświadomy tego, co się dzieje, jakich ma współpracowników, do jakiego stopnia posuwają się ci ludzie i co może z tego wyniknąć – mówi.

W swojej publikacji Lena Katlik poruszyła temat celowego wyłudzania pieniędzy od rodziców dzieci trenujących w szkółkach piłkarskich. Jej zarzuty dotyczą także seksualnych propozycji dla ich matek w zamian za faworyzowanie synów. Jako matka zdolnego 15-latka, który marzy o karierze na boisku, uważa, że na tym polu jest wiele nadużyć, które sprawiają, że sytuacja stała się wręcz patologiczna.

– Niestety jest to dramat i to w ogóle powinno być niedopuszczalne. Dla mnie jako kobiety, jako człowieka, było poniżenie mojej godności, ale wręcz chęć wykorzystania mnie i mojego dziecka. Jestem po rozmowach z wieloma innymi matkami, które bardzo podobnie to przechodziły. Również były różnego rodzaju propozycje seksualne, faworyzowanie dziecka w zamian za usługi seksualne – mówi autorka. – Tacy ludzie są wychwalani, są bożyszczami telewizji, ja się z tym nie zgadzam, to mnie wręcz po prostu boli jako rodzica, ale nic z tym nie zrobię, bo jestem zwykłym człowiekiem. Dlatego moja tutaj prośba i apel do pana Bońka.

Od 20 stycznia książka Leny Katlik jest dostępna w polskich księgarniach. Wkrótce trafi również na zagraniczny rynek wydawniczy.

– Moja książka niedługo będzie miała premierę jeszcze w siedmiu innych krajach i kolejne państwo to jest Holandia, gdzie jestem już umówiona z Ajaxem Amsterdam. I oni są zainteresowani tematem, a jestem zaskoczona, że Polskę to nie interesuje i że tutaj jednak jest jakiś strach. Nie wiem dlaczego, nie znam na to odpowiedzi – mówi Lena Katlik.

Na podstawie książki „Eldorado” powstanie również film. Scenariusz pisze Sebastian Fabijański.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Maja Sablewska: Musieliśmy przeformatować mój program, bo zmienia się moda i społeczeństwo. Jest więcej tolerancji, a kobiety są bardziej odważne

Stylistka zaznacza, że w swoim programie nie działa pochopnie i na oślep, a wszystkie metamorfozy poprzedzone są szczerą rozmową z bohaterkami. Z obserwacji Mai Sablewskiej wynika, że kobiety są coraz bardziej odważne w kwestii wyglądu i ubioru, nie boją się eksperymentować, chętnie szukają inspiracji i już nie przejmują się tak bardzo krytyką innych osób.  W kolejnej formatu „10 lat młodsza w 10 dni z Sablewską” jego gospodyni musi więc dostosować się do zmieniających się warunków i sprostać wymaganiom uczestniczek.

Uroda

Paulina Sykut-Jeżyna: W czasie urlopu przez dwa tygodnie się nie malowałam. Bardzo lubię chodzić bez makijażu, ale moja praca go wymaga

Prezenterka nie ukrywa, że czasem lubi odpocząć od telewizyjnego looku i jeśli tylko może, to rezygnuje z perfekcyjnego makijażu, jaki jest koniecznością w pracy przed kamerami. W swoich mediach społecznościowych również nie unika zdjęć, na których pokazuje, jak wygląda bez filtrów i make-upu. Paulina Sykut-Jeżyna podkreśla, że bardziej niż na kosmetyki kolorowe stawia na pielęgnacyjne. Szczególnie dba o odpowiednie nawilżenie skóry, by zawsze była gładka i promienna.

Ochrona środowiska

Beton z alg czy szkło fotowoltaiczne. Ekologiczne innowacje zmieniają sektor budowlany

Sektor budynków i budownictwa jest największym emitentem gazów cieplarnianych, odpowiadając za 37 proc. globalnych emisji – wynika z danych ONZ. Tradycyjne materiały budowlane, takie jak beton czy cegły, są stopniowo udoskonalane, aby jak najlepiej odpowiadać na wyzwania środowiskowe. – Większość producentów, szczególnie tych dużych, skupia się na tym, aby obniżać koszty ekologiczne produkcji materiałów, tak żeby konsumenci otrzymywali produkt bardziej zrównoważony – ocenia Tomasz Bojęć, partner zarządzający w ThinkCo. Z drugiej strony na rynek wchodzą innowacje, które stosowane w większej skali będą stopniowo zazieleniać budownictwo.