Mówi: | Stefano Terrazzino |
Funkcja: | tancerz |
Marco Terrazzino, brat znanego tancerza, jest piłkarzem w Niemczech. Ma talent i pasję – twierdzi Stefano
23-letni Marco, najmłodszy z braci Terrazzino, gra na pozycji napastnika w niemieckiej Bundeslidze. Stefano przyznaje, że jest dumny z osiągnięć brata i gdy tylko może, dopinguje go osobiście podczas meczu.
– Jestem bardzo dumny z mojego brata i lubię mówić o nim, bo to jest człowiek, który ma ogromną pasję. Dopinguję go i czasami bardzo żałuję, że jestem tutaj w Polsce, że nie mogę być bliżej niego, tam na stadionie, bo to tam są ogromne emocje. Kiedy 30 tys. ludzi nagle wykrzykuje jego imię albo kiedy strzela gola, to są emocje, których nie można doświadczyć nigdzie indziej. Czuję, że on ma wyjątkowy talent – mówi Stefano Terrazzino w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Marco Terrazzino, grający na pozycji napastnika, jest wychowankiem klubu Vfl Neckarau z rodzinnego Mannheim w Niemczech. Grał w juniorskich reprezentacjach Niemiec U-18 i U-19. W 1. Bundeslidze zadebiutował w styczniu 2009 roku podczas meczu przeciwko Energie Cottbus. Obecnie jest zawodnikiem grającego w 2. Bundeslidze klubu VfL Bochum z siedzibą mieście Bochum, w Nadrenii Północnej-Westfalii. Spadek Terrazzino do drugiej ligi to przede wszystkim efekt kontuzji kolana, którą przeszedł ponad rok temu.
– Wrócił już do formy, to była ulga dla całej rodziny. Chcemy, żeby był szczęśliwy, a kiedy jest się na tak wysokim poziomie, to jest presja na to, by być w świetniej formie. Już jako małolat był tak wysoko i cały czas musiał sobie radzić z tą presją. On ma na szczęście bardzo silną osobowość – mówi Stefano Terrazzino.
Tancerz podkreśla, że jest blisko związany z bratem i zawsze stara się być dla niego oparciem. Często też doradza mu w kwestiach osobistych i zawodowych, zwłaszcza że sam jako tancerz często musiał się mierzyć z presją i napięciem psychicznym związanymi z udziałem w konkursach lub zawodach.
– Jesteśmy bardzo podobni, dlatego wiem, co na niego działa. Na przykład nie działa na nas presja. Jesteśmy bardzo wolni, ale jesteśmy też ludźmi, którzy robią wszystko z własnym uczuciem, z pasją. On jest taki sam jak ja, więc kiedy moi rodzice mówią do niego: „Marco!”, to zawsze krzyczę do rodziców: „Nic nie mówcie”. Trzeba mu dać trochę luzu, to jest najważniejsze – mówi Stefano Terrazzino.
23-letni Marco Terrazzino fascynował się piłką nożną już od dziecka. Zdaniem brata nie jest to jednak jego jedyny talent.
– On jest bardzo kreatywny. Nie tylko świetnie gra w piłkę, lecz także wspaniale tańczy i śpiewa, ma w sobie po prostu pewien rodzaj fantazji. Myśli szybko i ma dobre pomysły – podkreśla Stefano Terrazzino.
Marco nie jest też jedynym piłkarzem spośród braci Terrazzino, futbolem zajmuje się zawodowo także 30-letni Vincenzo.
Czytaj także
- 2024-06-18: Jan Kozaczuk został kuratorem wystawy włoskiego artysty Marco Angeliniego. Nie zamierza jednak dla sztuki zrezygnować z aktorstwa
- 2022-04-27: Stefano Terrazzino: Udało mi się w mojej lodziarni stworzyć atmosferę, którą znam z domu. W połączeniu ze szkołą tańca powstał klimatyczny lokal niczym na Sycylii
- 2022-04-14: Stefano Terrazzino: Buraki w Polsce są dużo lepsze niż pomidory. Kiedy po raz pierwszy ich spróbowałem z kotletem mielonym, to po prostu oszalałem
- 2022-03-16: Stefano Terrazzino: Żałuję, że nie mogłem się bardziej rozkręcić w „Mask Singer”. Ten program trzeba oglądać z przymrużeniem oka
- 2022-04-06: Stefano Terrazzino: Trzeba walczyć o swoje marzenia. Jeżeli bym słuchał innych, to cały czas byłbym zamknięty w domu i nic bym nie robił
- 2022-03-31: Stefano Terrazzino: Śpiewanie było pierwszym moim marzeniem odłożonym do szuflady. Teraz na koncertach pomagam ludziom odetchnąć od wszystkiego, co dzieje się wokół
- 2019-09-18: Stefano Terrazzino: Przygotowywałem aktorów „365 dni” do zatańczenia tanga. Ta scena jest bardzo zmysłowa, zresztą jak cały film i książka
- 2019-10-04: Stefano Terrazzino: Polacy mają różne stereotypy i szufladkują innych. Mój znajomy Azjata miał takie doświadczenia
- 2019-06-10: Stefano Terrazzino: Nie jestem taki adonis. Nie wiem, czy bym był ciekawym obiektem dla malarza
- 2019-05-31: Stefano Terrazzino: Trzymam kontakt z Agnieszką. Choć nie jest ona typem człowieka, który łatwo się zbliża
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość
Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.
Konsument
Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.
Żywienie
Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.