Mówi: | Jan Kuroń |
Funkcja: | szef kuchni |
Jan Kuroń: mieliśmy z bratem trochę inny pomysł na siebie, dlatego poszliśmy swoimi drogami
W dzisiejszych czasach kucharz powinien być człowiekiem renesansu – twierdzi Jan Kuroń. Jego zdaniem dobry szef kuchni powinien mieć wiedzę nie tylko z dziedziny gotowania, lecz także z dietetyki i towaroznawstwa. On sam zdobywał tę wiedzę podczas zagranicznych studiów i pracy w restauracjach w Londynie i Hiszpanii. To właśnie jego wyjazd za granicę oraz odmienne pomysły na siebie były powodem rozejścia się zawodowych dróg braci Kuroniów.
Jan i Jakub Kuroniowie, synowie słynnego szefa kuchni Macieja Kuronia, przez długi czas wspólnie rozwijali karierę zawodową. Razem prowadzili program kulinarny „Kuroniowie rozgryzają” na antenie Kuchnia.tv, napisali też książkę kucharską „Kulinarne inspiracje z Biedronką”. W pewnym momencie jednak ich drogi zawodowe się rozeszły.
– Mieliśmy trochę inny pomysł na siebie, Kuba poszedł inną drogą, ja wyjechałem za granicę, tam pracowałem i studiowałem, bo chciałem poznać od kuchni inne kultury kulinarne dosłownie i w przenośni – mówi Jan Kuroń agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Wiedzę kulinarną i doświadczenie zawodowe Jan Kuroń zdobywał w szkole Le Cordon Bleu – jednej z najsłynniejszych na świecie akademii kulinarnych, oraz w restauracjach w Polsce, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Dzięki temu nabrał zupełnie innej świadomości żywieniowej niż ta, którą wyniósł z rodzinnego domu. Przełożył ją nie tylko na pracę zawodową, lecz także na własne życie – zmienił dietę i schudł 25 kg. Przekonał się również, że w dzisiejszych czasach wiedza z zakresu gotowania to za mało, by odnieść sukces w zawodzie szefa kuchni.
– Kucharz musi być przy okazji i dietetykiem, i towaroznawcą. Jeżeli tylko gotujemy, to jest się zwykłym wyrobnikiem. Żeby coś napisać i przekazać coś, trzeba mieć wiedzę nieco szerszą i trzeba to lubić, bo jak się nie lubi gotować, to się długo w zawodzie nie wytrwa raczej – mówi Jan Kuroń.
Szef kuchni zauważył, że wszędzie na świecie ogromnym problemem jest marnowanie żywności. Brakuje natomiast fachowej literatury na temat oszczędzania jedzenia. Szukając tego typu książek w księgarniach w Londynie, Jan Kuroń znalazł tylko jedną pozycję, w dodatku w języku niemieckim. Najciekawszą zdobyczą był natomiast poradnik gospodyni domowej pochodzący z 1954 roku.
– Tam było dużo ciekawych informacji, ale np. mało kto już przechowuje korce maku czy zakupuje ziemniaki w mokrej słomie w ziemiance. Też musiałem to trochę uaktualnić i suma tego wszystkiego doprowadziła do tego, gdzie jestem – mówi Jan Kuroń.
Szef kuchni napisał książkę „Sprytna kuchnia, czyli kulinarna ekonomia”, w której zawarł rady dotyczące ekonomicznego gotowania, przechowywania żywności i odpowiedniego planowania zakupów. Od wielu lat aktywnie wspiera również działalność Federacji Banków Żywności w ramach kampanii dotyczącej niemarnowania żywności.
Czytaj także
- 2025-01-22: Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
- 2025-01-15: Jakub Rzeźniczak: Z Radkiem Majdanem mamy dużo tematów do rozmowy. Jest świetnym współlokatorem, ale trochę ciężko się przy nim spało
- 2024-09-24: Józef Gąsienica-Gładczan: Lepiej jest jechać na koniec świata i jest dużo taniej niż w Polsce. Można się pobawić w krajach Trzeciego Świata z pięknymi plażami za ułamek ceny
- 2024-10-02: Jan Błachowicz: Podczas wyprawy do Azji czasami byliśmy głodni. Próbowaliśmy jajka z płodem rozwiniętym w środku
- 2024-10-11: Józef Gąsienica-Gładczan i Jan Błachowicz: Poznaliśmy Filipiny od strony slumsów. Teraz inaczej patrzymy na nasze życie
- 2024-06-18: Jan Kozaczuk został kuratorem wystawy włoskiego artysty Marco Angeliniego. Nie zamierza jednak dla sztuki zrezygnować z aktorstwa
- 2024-05-14: Jan Kliment i Lenka Klimentová: Po tym, jak niespodziewanie zmarł nasz przyjaciel, zrobiliśmy serię badań kontrolnych. Trzeba się badać, zanim choroba daje o sobie znać
- 2024-03-19: Jan Wieczorkowski: Ktoś, kto w internecie udostępnia pracę aktorów, zarabia na tym, a my nie. Tantiemy dla aktorów to kluczowa sprawa
- 2024-04-22: Jan Wieczorkowski: W ogóle nie mam wyczucia w kwestii kupowania prezentów. Sam kilka razy dostałem wody toaletowe, które po prostu do mnie nie pasowały
- 2024-03-25: Jan Wieczorkowski: Trema jest zawsze przed spektaklem. Kiedyś proponowałem innym aktorom medytację, ale każdy ma swoje sposoby
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.
Gwiazdy
Damian Janikowski: Charakter wojownika pozwolił mi przejść z zapasów do MMA. Mam zamiar wysoko zajść w Federacji KSW
Były zapaśnik nie ukrywa, że przejście z dyscypliny, w której zdobył brązowy medal olimpijski, do MMA nie było łatwe. Przede wszystkim zaskoczyła go technika walki, w której dozwolonych jest dużo więcej chwytów niż na macie. Udało mu się jednak pokonać kryzys i teraz jest dumny ze swoich sukcesów na nowej płaszczyźnie. Ma nawet ambicje walczyć o najwyższe trofea w KSW. Damian Janikowski zaznacza, że nie boi się wyzwań ani ciężkiej pracy. Nie wyklucza więc, że po zakończeniu kariery sportowej zostanie trenerem albo wróci do wojska.
Sport
Rośnie pokolenie osób otyłych i z nadwagą. To duże obciążenie dla zdrowia fizycznego i psychicznego młodych ludzi
Niemal co trzecie polskie dziecko w wieku 7–9 lat ma nieprawidłową masę ciała – alarmują eksperci ochrony zdrowia i wskazują, że będzie to mieć poważne konsekwencje. Rośnie pokolenie osób, które w młodym wieku będą się zmagały z chorobami metabolicznymi, ale też z problemami natury psychicznej. Wciąż brakuje efektywnych działań zapobiegających problemowi i współpracy międzyresortowej na tym polu. Eksperci ostrzegają jednak przed biernym oczekiwaniem na odgórne akcje i zachęcają do zmiany nawyków już na poziomie domu rodzinnego.