Newsy

Ryszard Rembiszewski: Bawienia się modą nauczyła mnie telewizja

2018-06-18  |  06:35

Ryszard Rembiszewski twierdzi, że swój styl ubierania wypracowywał samodzielnie w pierwszych latach kariery w telewizji, kiedy nie mógł jeszcze liczyć na wsparcie profesjonalnych stylistów. Jak wspomina, zdarzało mu się wtedy popełniać błędy, ale dzięki temu nauczył się, jakie kolory dobrze wyglądają w kamerze, jakie fasony najlepiej sprawdzają się na wizji, a nawet, jakie przybierać pozy, by sylwetka idealnie prezentowała się w danej stylizacji.

Ryszard Rembiszewski zyskał ogromną popularność jako prezenter Studia Lotto, które prowadził przez ćwierć wieku. Dzięki tej roli zdobył przydomki „Pan Lotto”, a wcześniej – „Pan Totolotek”. Dzięki pracy w telewizji przekonał się, że kiedy ktoś nie ma doświadczenia w kwestii mody, to nie powinien eksperymentować z ekstrawaganckimi fasonami i krzykliwymi kolorami, bo w ten sposób działa tylko na swoją niekorzyść i szybko może stać się obiektem kpin. Trendami powinni bawić się tylko ci, którzy mają wyczucie gustu.

Bawienia się modą nauczyła mnie telewizja, bo w momencie kiedy ja stawiałem pierwsze kroki, nie było jeszcze takiego stanowiska jak stylista czy stylistka. My sami musieliśmy dbać o swoją garderobę, o to w czym się pokazujemy, jak się pokazujemy i na swoich własnych błędach się uczyć co jest dobre dla kamery, a co nie, dlatego tak mi to trochę pozostało. Uważam, że moda jest dla wszystkich, tylko nie można za modą gonić – nie zawsze to co jest modne, jest dobre dla mnie – mówi agencji Newseria Ryszard Rembiszewski.

Rembiszewski przyznaje, że polubił zabawę modą, chociaż przy komponowaniu własnych stylizacji najczęściej stawia na umiarkowaną elegancję. W takich zestawieniach od czasu do czasu prezentuje się również na pokazach mody. Bywa, że na wybiegu towarzyszy mu 10-letni wnuk Jakub. Zdaniem dziadka, chłopiec ma wszelkie predyspozycje do tego, by zaistnieć w show-biznesie.

– Nie tylko na wybiegu, ale również z mikrofonem przed kamerą. Na jednym z pokazów robił również wywiady z Beatą Ścibakówną, z Joanną Racewicz. Myślę, że to dopiero 10 lat, wszystko się zmienia, ja tylko chciałbym życzyć mu jednego: żeby po prostu był szczęśliwy, a co pokaże los, co wybierze, kim będzie – to w dużej mierze zależy od niego – mówi Ryszard Rembiszewski.

Rembiszewski podkreśla, że niezależenie od tego, czy wnuk pójdzie w jego ślady czy wybierze zupełnie inną ścieżkę kariery, zawsze będzie go wspierał w podjęciu kluczowych decyzji.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Muzycy zespołu Enej: Technika i budżety od wielkiej powodzi sprzed 27 lat poszły w górę. A jednak nadal nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z żywiołem i go przewidzieć

Muzycy zespołu Enej do końca nie chcieli wierzyć, że powtórzy się czarny scenariusz sprzed 27 lat i na południu Polski dojdzie do powodzi na południu Polski. Niestety najgorsze przewidywania meteorologów i hydrologów spełniły się. Artyści mocno nad tym ubolewają i solidaryzują się z tymi, którzy przeżywają teraz dramat, bo z dnia na dzień zostali z niczym, bez dachu nad głową. W takich sytuacjach Polacy stanęli na wysokości zadania. Szybko ruszyły zbiórki pieniędzy i potrzebnych produktów dla powodzian. Piotr Sołoducha i Mirosław Ortyński nie szczędzą pochwał i słów uznania wobec wszystkich, którzy wykazują się empatią i zrozumieniem.

Gwiazdy

Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska: Filipińczycy są ludźmi otwartymi i im mniej mają, tym więcej chcą ci dać. To jest wzruszające i na pewno dające do myślenia

Uczestniczki programu „Azja Express” nie ukrywają, że na początku trudno im było przełamać barierę wstydu, zapukać do cudzego domu i poprosić o nocleg. Zadania nie ułatwiała obecność pozostałych członków ekipy, bo nawet jeśli właściciele domu byli skłonni pomóc dwóm pięknym kobietom, to już kamery budziły pewien niepokój. Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska zaznaczają jednak, że również w tym przypadku trening czyni mistrza i za każdym kolejnym razem było już coraz łatwiej. Zdążyły się też przekonać, że Filipińczycy są niezwykle otwarci, życzliwi i gościnni.

Gwiazdy

Magda Bereda: Boję się o moich znajomych z Wrocławia. Dostali ostrzeżenie, że może ich zalać

Wokalistka przyznaje, że ona również z niepokojem patrzy na kolejne prognozy hydrologów. Jest wstrząśnięta relacjami z obszarów powodziowych i ma świadomość, że w obliczu żywiołu ludzie są bezsilni. Magda Bereda wspiera także swoich znajomych, którzy mieszkają we Wrocławiu i ma nadzieję, że nie nadejdą od nich kolejne złe informacje. Artystka zachęca do wszelkiej pomocy powodzianom i do włączania się w zbiórki najbardziej potrzebnych produktów.