Mówi: | Hanna Bakuła |
Funkcja: | malarka, pisarka |
Hanna Bakuła zapowiada kontynuację powieści „Singielka i Otello. Na zakręcie”. Kolejny tom ukaże się na wiosnę
„Singielka i Otello. Na zakręcie” to fascynująca opowieść Hanny Bakuły o sztuce bycia samą i niebezpieczeństwie emocjonalnego uzależnienia się od osoby z innego świata. Główna bohaterka, ekscentryczna malarka po czterdziestce, zakochuje się w starszym, niezbyt interesującym naukowcu despocie. Na własne życzenie musi zrezygnować ze swojego zabawnego życia i przyjaciół.
Hanna Bakuła ma na swoim koncie ponaddwadzieścia publikacji, wśród nich m.in. „Ostatni bal: listy do Agnieszki Osieckiej”, „Hazardzistka”, „Idiotka miłość w Nowym Jorku”, „Samiec alfa, czyli Jak wytrzymać z facetem”, „Wnuczkożonka, czyli jak utrzymać laskę” „Seks na kredyt, czyli jak dostać gratis” i „Jak być ogierem do końca życia”. Ostatnia powieść „Singielka i Otello. Na zakręcie” ukazała się w połowie sierpnia.
– „Singielka i Otello. Na zakręcie” to opowieść o zazdrosnym docencie, który goni i trapi malarkę, która jest w nim śmiertelnie zakochana, absolutnie bez powodu. I cały czas czytając tę książkę, nie widzi się żadnego powodu, żeby ta piękna, inteligentna osoba zakochała się w takim łapciu, a ona coraz bardziej go kocha, on staje się coraz bardziej zazdrosny. W tym momencie kończymy. Teraz piszę następny tom, który będzie nazywał się „Obłęd” albo „Szaleństwo” – mówi agencji Newseria Hanna Bakuła, malarka, pisarka.
Pisarka zapowiada, że ta powieść trafi na półki księgarń w marcu przyszłego roku, na Dzień Kobiet. Miłośnicy jej ostrego pióra na pewno się nie zawiodą.
– W drugim tomie mężczyzna okaże się być prawdziwym wariatem z papierami. I ta malarka zaczyna naprawdę uciekać, bo się go boi, więc wchodzimy w horror. Czyli pierwsza książka jest o singielce, o wszystkim, co musi przeżyć i mieć kobieta, która decyduje się być sama, bohaterka ma czterdzieści parę lat, docent jest dziesięć lat starszy, ona po prostu lata za tym docentem, ale potem on lata za nią, ale z siekierą – mówi Hanna Bakuła.
Powieści Hanny Bakuły czyta się jednym tchem. Autorka nie oszczędza nikogo, bez kokietowania przedstawia trudne sytuacje, które zdarzają się w każdej relacji męsko-damskiej, i sugeruje, że czujność w każdym związku, jest nie do przecenienia.
Na wiosnę przygotowywana jest także wystawa prac malarskich Hanny Bakuły. W galerii u Katarzyny Napiórkowskiej zostaną zaprezentowane jej akwarele, pastele i obrazy olejne.
– Powinna się ona nazywać „Nostalgia”. Będzie dużo moich trochę starszych portretów, będą zupełnie nowe, na tamtych są same bardzo znane, piękne osoby, które już w tej chwili są mniej znane i mniej piękne, a teraz będę robiła bardzo dużo bardzo ładnych i bardzo młodych dziewczyn, niekoniecznie celebrytek. Będę chciała pokazać, jak zmienia się to w czasie, aczkolwiek nad tym nie boleję – mówi Hanna Bakuła.
Hanna Bakuła jest absolwentką Wydziału Malarstwa warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Na wizytówce ma napisane „osoba kontrowersyjna” i za taką uchodzi. W 1981 roku zamieszkała na Manhattanie i pozostała w Stanach do 1989 roku. Zdobyła tam wiele prestiżowych nagród, w tym stypendium IREX z rekomendacji Fundacji Guggenheima, projektowała kostiumy i scenografię do spektakli Off-Broadway, za które dostała nagrodę „New York Timesa”. Jest również laureatką Festiwalu Malarzy Słowiańskich w Nowym Jorku. Malowała portrety pastelą i tam została nazwana przez krytyków „Witkacym w spódnicy.”
W 1990 wróciła do rodzinnej Warszawy, gdzie rozpoczęła współpracę z miesięcznikiem „Playboy” i „Urodą”. W 1996 roku zaprojektowała kostiumy do opery Carmen w warszawskiej Operze Narodowej.
Czytaj także
- 2023-09-15: Hanna Lis: Wakacje z powodu mojego wypadku poszły w niepamięć. Teraz wracam do formy, ale nie jestem jeszcze w stanie wyjść z psem
- 2023-10-06: Hanna Lis: Nie planuję powrotu do mediów. Znakomicie odnalazłam się poza nimi
- 2023-04-26: Hanna Bakuła: Z Andrzejem Pągowskim pokochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. Oboje mamy energię niezbędną do bycia twórcą
- 2023-06-13: Hanna Bakuła: Wracam do moich felietonów z „Playboya”. Prowadzę też w internecie pogadanki na temat seksu i mam bardzo pochlebne opinie
- 2023-07-06: Hanna Bakuła: Zrobiłam już dwa tysiące portretów. Przeważnie rysuję osoby piękne, mądre, eleganckie i bogate
- 2023-03-29: Anna Guzik: Wszystkie projekty teatralne realizuję na scenie w Bielsku-Białej. Do niektórych spektakli mam ogromny sentyment
- 2022-03-10: Taisa Katrynets-Olko: Teraz w Polsce jest mnóstwo ukraińskich kobiet z dziećmi. Muszą mieć ogromną siłę
- 2022-03-23: Zygmunt Miłoszewski: W programie „Przez Atlantyk” były osoby o bardzo dziwnych poglądach politycznych. Mógłby z tego powstać zapis mrocznego eksperymentu psychologicznego
- 2022-02-14: Sebastian Fabijański pisze scenariusz o mrocznych kulisach polskiego futbolu. Film powstanie na podstawie książki „Eldorado”
- 2021-12-29: Rafał Zawierucha: Od dziecka bawiłem się w gry typu detektyw. Bardzo się ucieszyłem z roli dziennikarza śledczego w „Behawioryście”
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Gwiazdy
Monika Richardson: Martwi mnie globalne ocieplenie klimatu. Zastanawiam się, jaki świat szykujemy dla naszych wnuków
Europejska Agencja Środowiska (EEA) alarmuje, że w związku z ocieplaniem się klimatu Europie zagraża wiele niebezpieczeństw, wśród nich ekstremalne zjawiska pogodowe – trąby powietrzne, fale upałów, powodzie, susze oraz pożary, a także wzrost zachorowań na różne choroby. W tej sytuacji Monika Richardson dziwi się temu, że wiele osób nie zważa na niekorzystne zmiany klimatyczne i zamiast im zapobiegać, poprzez swoje złe nawyki przyczyniają się tylko do pogłębienia problemu.
Media
Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą
Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.