Newsy

Beata Sadowska: Najbardziej kręci to, co zakryte. Nie trzeba mieć wszystkiego na wierzchu, żeby być atrakcyjną

2017-03-15  |  06:50

Dziennikarka lubi zmysłową bieliznę. Jej zdaniem kobiety powinny nosić ją nie tylko na specjalne okazje, elegancki stanik i figi nawet pod zwykłymi dżinsami dodają bowiem pewności siebie. Do biegania i treningów na siłowni gwiazda zakłada natomiast bieliznę sportową, która zapobiega opadaniu biustu i zwiększa komfort ćwiczeń.

Beata Sadowska uważa, że ładna, zmysłowa bielizna to zakup nie tylko na specjalne okazje. Jej zdaniem noszenie dobrej jakości bielizny także na co dzień dodaje każdej kobiecie pewności siebie i poczucia własnej atrakcyjności, niezależnie od rodzaju okrycia wierzchniego. Nawet nakładając sportowy dres czy zwykłe dżinsy na eleganckie figi i stanik, panie czują się bardziej kobieco i atrakcyjnie.

– Kobieta czuje się bardziej seksy, jak ma na sobie coś, co wie, że po pokazaniu rozgrzewa zmysły, a tak jest tylko dla niej i też jest fajne mówi Beata Sadowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda nie ukrywa, że lubi zmysłowe rzeczy, w tym także bieliznę. Chętnie wkłada koronkowe figi i staniki, nawet pod zwykłą odzież wierzchnią i bez specjalnej okazji.

– Uważam, że najbardziej kręci to, co zakryte, że wcale nie trzeba mieć wszystkiego na wierzchu, żeby być atrakcyjną mówi Beata Sadowska.

Dziennikarka nie jest jednak przeciwniczką bielizny sportowej. Jej zdaniem każda kobieta uprawiająca sport lub trenująca na siłowni powinna nosić staniki specjalnie przeznaczone właśnie dla kobiet aktywnych fizycznie. Taka bielizna zapewnia większy komfort podczas ćwiczeń, zapewnia bowiem swobodę ruchów, niweluje zapach potu, utrzymuje skórę w suchości, a także podtrzymuje biust.

– Bez niej biust potrafi się obniżyć o 11 cm, to jest strasznie dużo podczas biegania czy jakichś ćwiczeń fizycznych, więc o to dbam i zwracam na to uwagę mówi Beata Sadowska.

Gwiazda jest wielką miłośniczką sportu. Od lat uprawia bieganie, pływanie, jazdę na rowerze i na nartach. Uczestniczyła w kilkunastu maratonach, obecnie przygotowuje się do kolejnego.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.