Newsy

Anna Dereszowska: Moja sukienka nie była plagiatem. W modzie trudno dziś wymyślić coś zupełnie nowego

2018-11-14  |  06:23

Stresuję się rzeczami ważnymi, jak rodzina i zdrowie, a nie sukienka – mówi aktorka. Podkreśla jednak, że jej kreacja z Wenecji nie była kopią sukni, jaką miała na sobie znana niemiecka modelka. Oba projekty różniły się m.in. kolorem oraz wykończeniem gorsetu.  

We wrześniu Anna Dereszowska brała udział w 75. Festiwalu Filmowym w Wenecji. Na jednej z imprez pojawiła się w kreacji projektu Violi Piekut, składającej się z czarnego gorsetu i długiej, obszernej spódnicy w kolorze ciemnej zieleni. W mediach lifestyle'owych szybko pojawiły się informacje, że suknia ta do złudzenia przypomina kreację, w której w 2016 roku aktorka Toni Garrn pokazała się na festiwalu w Cannes. Anna Dereszowska odpiera zarzuty o plagiat, podkreślając, że sukienki różniły się od siebie m.in. kolorami oraz wykończeniem gorsetu.

Trudno jest zauważyć to na zdjęciu oczywiście, być może była inspirowana suknią, którą gdzieś wcześniej Viola Piekut widziała, ale nie była to z całą pewnością kopia tamtej sukienki – mówi aktorka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

O medialnej burzy wokół swojej kreacji Anna Dereszowska dowiedziała się przypadkiem. Ponieważ miała suknię Violi Piekut na sobie, doskonale widzi wszystkie różnice między tym projektem a kreacją Toni Garm. Zaznacza też, że w przypadku tak klasycznych modeli jak spódnica z gorsetem łatwo o podobieństwa.

Trudno jest w modzie wymyślić coś, szczególnie jeśli to jest spódnica z gorsetem, żeby ona było do niczego innego, co już powstało, kiedyś niepodobna, to jest po prostu niemożliwe – mówi Anna Dereszowska.

Gwiazda podchodzi do sprawy spokojnie. Twierdzi, że stara się nie przejmować tego rodzaju sytuacjami, w przeciwnym razie nie byłaby bowiem w stanie zachować równowagi psychicznej i emocjonalnej. Twierdzi, że lubi życie i robi wszystko, by się nim cieszyć, a jeśli ulega stresowi, to wyłącznie w istotnych kwestiach związanych z rodziną i zdrowiem.

Gdybym się przejmowała, to by Państwo z całą pewnością w takiej kondycji mnie tutaj nie widzieli, tylko pewnie siedziałabym w domu i brała tabletki uspokajające – mówi Anna Dereszowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Muzycy zespołu Enej: Technika i budżety od wielkiej powodzi sprzed 27 lat poszły w górę. A jednak nadal nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z żywiołem i go przewidzieć

Muzycy zespołu Enej do końca nie chcieli wierzyć, że powtórzy się czarny scenariusz sprzed 27 lat i na południu Polski dojdzie do powodzi na południu Polski. Niestety najgorsze przewidywania meteorologów i hydrologów spełniły się. Artyści mocno nad tym ubolewają i solidaryzują się z tymi, którzy przeżywają teraz dramat, bo z dnia na dzień zostali z niczym, bez dachu nad głową. W takich sytuacjach Polacy stanęli na wysokości zadania. Szybko ruszyły zbiórki pieniędzy i potrzebnych produktów dla powodzian. Piotr Sołoducha i Mirosław Ortyński nie szczędzą pochwał i słów uznania wobec wszystkich, którzy wykazują się empatią i zrozumieniem.

Gwiazdy

Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska: Filipińczycy są ludźmi otwartymi i im mniej mają, tym więcej chcą ci dać. To jest wzruszające i na pewno dające do myślenia

Uczestniczki programu „Azja Express” nie ukrywają, że na początku trudno im było przełamać barierę wstydu, zapukać do cudzego domu i poprosić o nocleg. Zadania nie ułatwiała obecność pozostałych członków ekipy, bo nawet jeśli właściciele domu byli skłonni pomóc dwóm pięknym kobietom, to już kamery budziły pewien niepokój. Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska zaznaczają jednak, że również w tym przypadku trening czyni mistrza i za każdym kolejnym razem było już coraz łatwiej. Zdążyły się też przekonać, że Filipińczycy są niezwykle otwarci, życzliwi i gościnni.

Gwiazdy

Magda Bereda: Boję się o moich znajomych z Wrocławia. Dostali ostrzeżenie, że może ich zalać

Wokalistka przyznaje, że ona również z niepokojem patrzy na kolejne prognozy hydrologów. Jest wstrząśnięta relacjami z obszarów powodziowych i ma świadomość, że w obliczu żywiołu ludzie są bezsilni. Magda Bereda wspiera także swoich znajomych, którzy mieszkają we Wrocławiu i ma nadzieję, że nie nadejdą od nich kolejne złe informacje. Artystka zachęca do wszelkiej pomocy powodzianom i do włączania się w zbiórki najbardziej potrzebnych produktów.