Mówi: | Jan Ledóchowski |
Funkcja: | reżyser filmu „Wujowie i inni” |
Jan Ledóchowski nakręcił film o przeszłości swoich krewnych i znajomych „Wujowie i inni”
Film dokumentalny „Wujowie i inni” w reżyserii Jana Ledóchowskiego opowiada o krewnych reżysera, których ziemiański tryb życia dobiegł końca w wyniku II wojny światowej. Po wojnie rodzinę rozdzieliła żelazna kurtyna i odmienne poglądy polityczne.
„Wujowie i inni” to złożony z wywiadów dokument poświęcony rodzinie matki reżysera, której życiorysy zostały złamane przez okrucieństwo wojny. Ledóchowski opowiada o dwóch rodzinnych dworach – w jednym z nich przez całą wojną ukrywał się senator żydowskiego pochodzenia, w drugim zaś doszło do krwawej masakry podczas przyjęcia weselnego – goście zostali rozstrzelani przez SS.
– Film opowiada także o wujach i ich różnych powojennych wyborach dalszej drogi życiowej. Sytuacja po wojnie w Polsce była bardzo trudna. Ludzie, którzy poprzednio mieli dwory, mieli gdzie mieszkać, mieli posady, po wojnie nie mieli niczego i musieli zdecydować, co dalej. Jeden wuj postanowił wyjechać do Paryża. Jego ojciec był ambasadorem rządu na uchodźstwie w Paryżu, a on sam pracował w rozgłośni polskiej Radio Wolna Europa. Drugi wuj pozostał w Polsce i był dziennikarzem, później został posłem, członkiem Rady Państwa. Współpracował z Jaruzelskim, był wielkim zwolennikiem stanu wojennego i był na Kremlu przed wprowadzeniem stanu wojennego, o czym opowiada w filmie – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Jan Ledóchowski.
W filmie znalazły się również m.in. wypowiedzi: Dominika Horodyńskiego, redaktora naczelnego tygodnika „Kultura” w czasach PRL; Anny Konstantowej Potockiej, która przeżyła aresztowanie przez NKWD; oraz Jana Lityńskiego, obecnie doradcy prezydenta, który w czasach PRL był opozycjonistą wielokrotnie osadzonym w więzieniu i internowanym.
– Ten film opowiada m.in. o paradoksach i kontrastach, o tym, jak może być różnie w jednym i drugim dworze. Jak może być u jednej osoby, u jednego wuja, i zupełnie inaczej u drugiego wuja, jak mogą być przeciwne opinie polityczne w tej samej rodziny. O tym jest ten film – tłumaczy reżyser.
Ledóchowski postanowił nakręcić film pod wpływem rozmów i spotkań ze znajomymi i krewnymi. Obserwując ich powojenne losy, zdecydował się każdemu z nich udzielić głosu i pozwolić opowiedzieć swoją historię.
– Film jest adresowany do młodych. Był pokazywany wielokrotnie w Londynie, a kilka tygodni temu w Ognisku Polskim. Na pokaz przyszło było bardzo dużo młodych, nowej emigracji z Polski. Po obejrzeniu podchodzili do mnie i mówili, że jeszcze nigdy nie oglądali takiego filmu. Obraz pokazuje wybory i problemy z jakimi zmagali się ich rodzice, a ci czasami nie mówią dzieciom, jak to było 30 czy 40 lat temu – mówi Ledóchowski.
Film „Wujowie i inni” jest wydany na DVD razem z książką autorstwa Ledóchowskiego. Można go też nabyć na stronie internetowej wydawcy Rosikon Press.
28 listopada był prezentowany podczas specjalnego pokazu w Galerii Delfiny w Warszawie.
Czytaj także
- 2024-09-24: Józef Gąsienica-Gładczan: Lepiej jest jechać na koniec świata i jest dużo taniej niż w Polsce. Można się pobawić w krajach Trzeciego Świata z pięknymi plażami za ułamek ceny
- 2024-10-02: Jan Błachowicz: Podczas wyprawy do Azji czasami byliśmy głodni. Próbowaliśmy jajka z płodem rozwiniętym w środku
- 2024-10-11: Józef Gąsienica-Gładczan i Jan Błachowicz: Poznaliśmy Filipiny od strony slumsów. Teraz inaczej patrzymy na nasze życie
- 2024-06-18: Jan Kozaczuk został kuratorem wystawy włoskiego artysty Marco Angeliniego. Nie zamierza jednak dla sztuki zrezygnować z aktorstwa
- 2024-05-14: Jan Kliment i Lenka Klimentová: Po tym, jak niespodziewanie zmarł nasz przyjaciel, zrobiliśmy serię badań kontrolnych. Trzeba się badać, zanim choroba daje o sobie znać
- 2024-03-19: Jan Wieczorkowski: Ktoś, kto w internecie udostępnia pracę aktorów, zarabia na tym, a my nie. Tantiemy dla aktorów to kluczowa sprawa
- 2024-04-22: Jan Wieczorkowski: W ogóle nie mam wyczucia w kwestii kupowania prezentów. Sam kilka razy dostałem wody toaletowe, które po prostu do mnie nie pasowały
- 2024-03-25: Jan Wieczorkowski: Trema jest zawsze przed spektaklem. Kiedyś proponowałem innym aktorom medytację, ale każdy ma swoje sposoby
- 2024-03-26: Aleksandra Popławska: Spektakl „Wyjątkowy prezent” jest komedią, ale pod spodem niepozbawioną tragicznego rysu. To dobra i mądra rozrywka
- 2023-06-26: Rafał Sonik: Kiedyś przez dwie godziny jeździłem maluchem po Bieszczadach z Lechem Wałęsą. Ostatnio umówiliśmy się na dubla
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Anna Czartoryska-Niemczycka: Mój tata czytał mi książki. Teraz nagrania z jego głosem są najpiękniejszą pamiątką po nim
Wspólne czytanie wzmacnia więzi rodzinne, rozwija u dzieci wyobraźnię, poszerza zasób słownictwa, kształtuje gust literacki i zachęca do kreatywnego spędzania czasu wolnego – uważa Anna Czartoryska-Niemczycka. Aktorka czerpie z tradycji, którą w jej domu rodzinnym szczególnie pielęgnował jej tata. Teraz ona również promuje czytelnictwo i zachęca do tego, by sięganie po lektury stało się codziennym rytuałem.
Transport
Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku

Za kilka dni zaczynają się wakacje, czyli statystycznie najniebezpieczniejszy czas na drogach. Wśród głównych przyczyn takich zdarzeń na prostych odcinkach drogi są nadmierna prędkość i jazda na zderzaku. Zarządca autostrady A4 Katowice–Kraków w ramach kampanii „Nie zderzakuj. Posłuchaj. Jedź bezpiecznie” zwraca uwagę na zjawisko agresji na polskich drogach i przypomina, że bezpieczeństwo zaczyna się od osobistych decyzji kierowcy.
Muzyka
Alicja Węgorzewska: Czuję się ambasadorką polskiej kultury. Czasami dokonuję niepopularnych wyborów, ale moje pomysły są bardzo odkrywcze

Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej została uhonorowana prestiżową nagrodą ShEO Awards 2025 w kategorii „Ambasadorka polskiej kultury” i jak podkreśla, w stu procentach na nią zasłużyła. Przyznawane przez tygodnik „Wprost” wyróżnienie trafia bowiem do kobiet, które zmieniają świat, a Alicja Węgorzewska czyni to od lat, nadając polskiej kulturze operowej zupełnie nowy wymiar. Tym razem szczególne uznanie otrzymała za stworzenie i rozwijanie Festiwalu Mozart Junior. W tym roku odbywa się już jego szósta edycja.