Mówi: | Grażyna Torbicka |
Funkcja: | dziennikarka |
Grażyna Torbicka: „Boże ciało” to wielowymiarowa opowieść, która może być interesująca dla Amerykańskiej Akademii Filmowej. Oscar jest niewykluczony
Dziennikarka chwali nowe dzieło Jana Komasy i nie ma wątpliwości, że „Boże ciało” jest doskonałym kandydatem do Oscara. Film zachwyca zarówno na poziomie scenariusza, jak i gry aktorskiej. Jednak zdaniem dziennikarki w Polsce ta produkcja nie przez wszystkie środowiska może być odpowiednio odebrana.
„Boże ciało” to inspirowana prawdziwymi zdarzeniami historia 20-letniego Daniela, który w trakcie pobytu w poprawczaku przechodzi duchową przemianę i skrycie marzy, żeby zostać księdzem. Po kilku latach odsiadki chłopak zostaje warunkowo zwolniony, a następnie skierowany do pracy w zakładzie stolarskim. Zamiast się tam udać, Daniel kieruje się do miejscowego kościoła, gdzie zaprzyjaźnia się z proboszczem. Kiedy pod nieobecność duchownego, niespodziewanie nadarza się okazja, chłopak wykorzystuje ją i udając księdza, zaczyna pełnić posługę kapłańską w miasteczku. W główną rolę brawurowo wciela się uznawany za jedno z największych aktorskich odkryć ostatnich lat – Bartosz Bielenia. Produkcja będzie reprezentować Polskę w wyścigu po Oscary w kategorii najlepszy film międzynarodowy.
– „Boże ciało” jest filmem niezwykle oryginalnym. Jest świetny, znakomicie zrealizowany, jest w ogóle przewrotny w swojej wymowie, dlatego że czyste dobro niesie ktoś, kto żyje w kłamstwie, oszustwie i kto jest przestępcą. Więc to jest naprawdę wielowymiarowa opowieść, która może być interesująca dla Amerykańskiej Akademii Filmowej i do tego kapitalna kreacja Bartosza Bieleni, więc Oscar jest niewykluczony – mówi agencji Newseria Lifestyle Grażyna Torbicka, dziennikarka.
Nie trzeba było długo czekać, by produkcją Jana Komasy zainteresowało się Hollywood. Twórcy zdradzają, że trwają właśnie rozmowy w sprawie zakupu praw do amerykańskiego remake’u „Bożego Ciała”. Grażyna Torbicka podkreśla natomiast, że film ma uniwersalny charakter, a opowiedziana w nim historia może poruszyć widzów na całym świecie. Niewątpliwie skłania do refleksji, ale w żadnym wypadku nie jest obrazoburczy.
– Ten film działa na różnych poziomach. I myślę, że przez różne społeczności może być inaczej odbierany. W Polsce inaczej, ze względu na taką silną obecność kościoła jako instytucji w naszym życiu i obecne kładzenie nacisku na to, że jest niepodważalna ta instytucja. Myślę, że w innych kulturach ten film nabiera innych wymiarów – tłumaczy Grażyna Torbicka.
Najnowszy film Jana Komasy wszedł do kin 11 października i od razu zanotował znakomity wynik w box office. W premierowy weekend wyświetlania polski kandydat do Oscara przyciągnął do kin ponad 165 tys. osób. Światowa premiera „Bożego Ciała” odbyła się na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji, gdzie ekipa otrzymała aż dwie nagrody. Obraz Jana Komasy został także zaprezentowany w sekcji Contemporary World Cinema w ramach Festiwalu Filmowego w Toronto. Azjatycka premiera obrazu odbyła się na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Busan w Korei Południowej. „Boże Ciało” triumfowało również podczas 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni oraz na festiwalach w Al-Dżunie i w Reykjaviku.
Czytaj także
- 2024-09-24: Józef Gąsienica-Gładczan: Lepiej jest jechać na koniec świata i jest dużo taniej niż w Polsce. Można się pobawić w krajach Trzeciego Świata z pięknymi plażami za ułamek ceny
- 2024-10-02: Jan Błachowicz: Podczas wyprawy do Azji czasami byliśmy głodni. Próbowaliśmy jajka z płodem rozwiniętym w środku
- 2024-10-11: Józef Gąsienica-Gładczan i Jan Błachowicz: Poznaliśmy Filipiny od strony slumsów. Teraz inaczej patrzymy na nasze życie
- 2024-06-18: Jan Kozaczuk został kuratorem wystawy włoskiego artysty Marco Angeliniego. Nie zamierza jednak dla sztuki zrezygnować z aktorstwa
- 2024-05-14: Jan Kliment i Lenka Klimentová: Po tym, jak niespodziewanie zmarł nasz przyjaciel, zrobiliśmy serię badań kontrolnych. Trzeba się badać, zanim choroba daje o sobie znać
- 2024-03-19: Jan Wieczorkowski: Ktoś, kto w internecie udostępnia pracę aktorów, zarabia na tym, a my nie. Tantiemy dla aktorów to kluczowa sprawa
- 2024-04-22: Jan Wieczorkowski: W ogóle nie mam wyczucia w kwestii kupowania prezentów. Sam kilka razy dostałem wody toaletowe, które po prostu do mnie nie pasowały
- 2024-03-25: Jan Wieczorkowski: Trema jest zawsze przed spektaklem. Kiedyś proponowałem innym aktorom medytację, ale każdy ma swoje sposoby
- 2024-03-26: Aleksandra Popławska: Spektakl „Wyjątkowy prezent” jest komedią, ale pod spodem niepozbawioną tragicznego rysu. To dobra i mądra rozrywka
- 2023-06-26: Rafał Sonik: Kiedyś przez dwie godziny jeździłem maluchem po Bieszczadach z Lechem Wałęsą. Ostatnio umówiliśmy się na dubla
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Transport

W Amazon pracuje ponad 750 tys. robotów. Najnowszy jest wyposażony w „zmysł” dotyku
Pierwsze roboty wyposażone w „zmysł” dotyku wykorzystywane są przez Amazon do obsługi produktów w centrach realizacji zamówień w USA i Niemczech. Roboty potrafią precyzyjnie przeszukiwać nawet ciasne przestrzenie półek w poszukiwaniu konkretnych produktów i z wyczuciem przenosić je na taśmę. Dzięki nim pracownicy nie muszą się schylać ani wspinać po drabinie w poszukiwaniu towaru. Automatyzacja wspiera też pracę kurierów. Paczki, które mają być dostarczone pod wskazany adres, podświetlane są w furgonetce na zielono, co ułatwia znalezienie właściwej przesyłki i skraca czas dostawy.
Medycyna
Diagnostyka zaburzeń snu może być łatwiejsza. Inteligentna piżama monitoruje bruksizm i bezdech senny

Naukowcy z Uniwersytetu Cambridge opracowali inteligentną piżamę, której zadaniem jest monitorowanie w warunkach domowych wzorców oddechu podczas snu i wykrywanie jego zaburzeń takich jak bezdech senny, chrapanie czy bruksizm. Jest to możliwe dzięki znajdującym się w materiale zaawansowanym grafenowym czujnikom tensometrycznym. Urządzenie może stać się alternatywą dla często niekomfortowej dla pacjentów diagnostyki w warunkach szpitalnych lub z wykorzystaniem nieporęcznego sprzętu.
Gwiazdy
Julia Kamińska: Elektrośmieci to duży problem. Sama mam w piwnicy zepsutą pralkę i muszę zorganizować jej wywóz

Piotr Zelt, Julia Kamińska i Klaudia Zioberczyk zauważają, że mimo wielu akcji informacyjnych i edukacyjnych nadal nie wszyscy Polacy zdają sobie sprawę z tego, że elektrośmieci, które nie są w odpowiedni sposób zutylizowane, stanowią ogromne zagrożenie dla środowiska. I choć istnieją różne możliwości przekazania zużytych, nieużywanych lub uszkodzonych urządzeń elektrycznych i elektronicznych do punktów zbiórki czy firm zajmujących się recyklingiem, to nie brakuje osób, które lekceważą wszelkie wytyczne i idą na łatwiznę. Wyrzucają takie sprzęty do zwykłych śmietników albo wywożą na przykład do lasu.