Mówi: | Beata Sadowska |
Funkcja: | redaktor naczelna magazynu „Dbam o zdrowie” |
Beata Sadowska: nawet jeśli nie ukończę triathlonu, to i tak zwyciężę, bo podjęłam wyzwanie
Beata Sadowska przygotowuje się do pierwszego w życiu startu w triathlonie. Gwiazda musiała się nauczyć poprawnej techniki pływania i jazdy na rowerze. Trenuje intensywnie niemal każdego dnia. Twierdzi, że nawet jeśli nie ukończy wyścigu, to i tak będzie się czułą zwyciężczynią. Najważniejsze jest bowiem samo podjęcie wyzwania.
Beata Sadowska znana jest z zamiłowania do biegania. Wielokrotnie startowała w biegach długodystansowych, pokonała aż piętnaście maratonów w Europie, Azji i Ameryce. Jest autorką książki „I jak tu nie biegać”, w której nie tylko zachęca do tej aktywności, lecz także udziela wielu porad dla początkujących biegaczy. Teraz przygotowuje się do kolejnego wyzwania, czyli startu w triathlonie. Do pokonania będzie miała blisko 2 km pływania, 90 km na rowerze i półmaraton, czyli ponad 21 km biegu – wszystko to w czasie ośmiu godzin. Gwiazda nie ukrywa, że odczuwa obawę przed takim wyzwaniem i miewa momenty zwątpienia, nie przerywa jednak treningów.
– Mam takie momenty, kiedy sobie myślę: „Matko, już chcę mieć dzień wolny”. Ale wczoraj akurat miałam dzień wolny, więc się zregenerowałam i to było bardzo przyjemne. Są wakacje teraz i ja też mam wakacje, więc mam więcej czasu na treningi. Dzięki temu, że codziennie nie nagrywam czegoś, to mam więcej czasu i mogę sobie pozwolić np. na pięciogodzinny trening – mówi Beata Sadowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Dziennikarka intensywnie trenuje pływanie. Pływać umie wprawdzie od dziecka, musiała jednak poprawić technikę. Teraz nie jest już dla niej problemem pływanie kraulem przez godzinę, choć jeszcze niedawno wydawało się to niewyobrażalne. Beata Sadowska przyznaje też, że zakochała się w jeździe na rowerze. Ma profesjonalny rower, z którym zaprzyjaźniła się mimo początkowych problemów. Obecnie pokonuje na nim nawet sto kilometrów podczas jednego treningu.
– Mam rower szosowy, kolarzówę, którą bardzo lubię, bardzo się z nią zaprzyjaźniłam, chociaż na początku, jak tylko na niej usiadłam, to natychmiast się wywróciłam i miałam zdartą nogę od kolana do kostki. Bo to jest rower z SPD, co oznacza, że mam buty wpięte do pedałów. I oczywiście chciałam stanąć i zapomniałam, że mam wpięte, nie wypięłam się, więc poleciałam na żwirek – mówi Beata Sadowska.
Dziennikarka przyznaje, że nie zdawała sobie sprawy z tego, jak wielką frajdę będą jej sprawiać treningi. Na początku jednak towarzyszył jej głównie strach przed ogromem wyzwania. Z czasem przerażenie przerodziło się w radość z treningów, do dziś jednak do startu w triathlonie podchodzi z ogromną pokorą.
– Nawet jeśli nie uda mi się ukończyć tego triathlonu albo nie uda mi się zmieścić w limicie, to myślę sobie, że i tak wielkim zwycięstwem jest to, że podjęłam się tego wyzwania, że zaczęłam chodzić na treningi, że zamiast jednej dyscypliny, którą oswoiłam, czyli biegania, oswoiłam dwie kolejne. Myślę, że zawsze mi się przyda dobre pływanie i fajny rower, którym będę mogła zwiedzać świat – mówi Beata Sadowska.
Dziennikarka weźmie udział w najbardziej prestiżowych zawodach triathlonowych w Polsce, czyli Herbalife Triathlon Gdynia, które odbędą się już 9 sierpnia. Oprócz niej start zapowiedziały również inne gwiazdy, m.in. Piotr Kraśko, Maciej Dowbor, Karolina Gorczyca i Kuba Wesołowski.
Czytaj także
- 2024-11-27: Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy
- 2024-06-05: Beata Tadla: „Pytanie na śniadanie” jest sporym wyzwaniem. Nawet przez sekundę nie zatęskniłam za swoim dawnym życiem zawodowym
- 2024-05-06: Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu
- 2024-08-09: Beata Pawlikowska: Wiele razy planowałam życie w różnych miejscach z dala od Polski. Kupiłam nawet kawałek dżungli w Amazonii
- 2024-05-22: Beata Pawlikowska: Podczas urlopów ekologia schodzi u nas na drugi plan. Zbyt często latamy samolotami i niszczymy przyrodę
- 2024-03-29: Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych
- 2024-04-19: Maria Sadowska: Często kupujemy ubrania tylko na jeden sezon, a powinniśmy recyklingować modę. Ja jestem królową second handów
- 2024-04-09: Maria Sadowska: Wracam do muzyki, bo bardzo się za nią stęskniłam – nagrywam płytę i planuję koncerty. Piszę też scenariusz do filmu o patocelebrytach
- 2023-10-11: Beata Sadowska: Jak można nie interesować się polityką? Jeśli jesteś obywatelem, to polityka cię dotyczy
- 2024-01-10: Beata Sadowska: Czasami czujemy, że życie nas uwiera i chcemy coś zmienić. Boimy się jednak i nie wiemy, jak postawić pierwszy krok
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
Nie tylko producenci TVN-u chcieli widzieć w swoim formacie Jakuba Rzeźniczaka. Walczył o niego również Polsat, proponując mu udział w nowej edycji „Tańca z gwiazdami”. Były piłkarz nie wystąpi jednak na parkiecie, bo jak podkreśla, w tym momencie nie czułby się komfortowo w tym programie. Nie chce bowiem prowokować dwuznacznych sytuacji i dostarczać swojej żonie powodów do niepokoju czy zazdrości.
Konsument
Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie
Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.